niedziela, 12 sierpnia 2018

BATMAN VOL. 5: RULES OF ENGAGEMENT


Są takie komiksy, w przypadku których już sama okładka mocno zachęca, aby zajrzeć z ciekawości do środka. Oto jeden z nich.

Po przeczytaniu ostatniego tomu, który opowiadał o perypetiach Batmana starającego się zakończyć konflikt pomiędzy Jokerem i Riddlerem, z dużą dozą optymizmu można było podejść do lektury kolejnego wydania zbiorczego. Scenarzysta serii zaprezentował się bowiem ze znacznie lepszej strony i stworzył całkiem ciekawą, ambitniejszą i pozbawioną głupawych dialogów oraz nielogicznych rozwiązań historię. Nie ma co ukrywać, że dodatkową zachętą do sięgnięcia po dalsze przygody kingowego Batmana było przyjęcie przez Selinę Kyle oświadczyn Bruce'a. Chyba nie tylko u mnie zrodziła się z miejsca czysta ciekawość, jak od tej pory będzie wyglądać życie głównego bohatera, i jak duży wpływ na jego dotychczasową walkę ze zbrodnią będzie miało wypowiedziane przez Catwoman "tak". Dużo znaków zapytania, tylko czy King sprosta oczekiwaniom? A może THE WAR OF JOKES AND RIDDLES stanowił jedynie krótkotrwały, jednorazowy przebłysk geniuszu, jaki niewątpliwie ma ten twórca?

Poprzednio mieliśmy jedną dłuższą historię, zaś tym razem dostajemy album podzielony na trzy, różnej długości części. Nie ma jednak co się martwić, gdyż jak wiemy z doświadczenia Tom King zdecydowanie lepiej prezentował się do tej pory właśnie w tych krótszych opowieściach. A przynajmniej jeśli mowa o postaci Człowieka Nietoperza.

Pod koniec 3 tomu oświadczyny, pod koniec 4 tomu ona się zgadza, a pod koniec 5 tomu w takim razie ślub? Nic z tych rzeczy. Narzeczeni udają się zamiast tego w oryginalną podróż na Bliski Wschód, gdzie pośrodku pustyni, w odciętym od świata i strzeżonym przez Ligę Sprawiedliwości kraju, w jednej z jaskiń przebywa Talia Al Ghul. Pod jej skrzydłami zaś znana nam z poprzednich przygód Holly Robinson. Zanim dojdzie do ślubu Selina musi wyjaśnić ze swoją przyjaciółką sprawę 237 morderstw, za które Catwoman swego czasu wzięła na siebie odpowiedzialność. To Selina gra główne skrzypce w tej historii, a najbardziej interesującym jej fragmentem jest spotkanie byłej kobiety Bruce'a z aktualną wybranką serca. I jak to kobiety, wymieniają się doświadczeniami oraz opiniami na temat konkretnego faceta, tyle że przy okazji toczą krwawą walkę na śmierć i życie. Takie tam urozmaicenie. Na uwagę zasługuje również rozgrywające się na innym planie interesujące, nowe rozdanie, jeśli chodzi o relacje Damiana z Dickiem Graysonem. Jeśli miałbym natomiast szukać minusów, to zaliczę do nich niczym nieuzasadnione, przesadnie wysokie umiejętności we władaniu mieczem przez Kobietę Kota, która jest w stanie ośmieszyć szkoloną przez Ligę Zabójców córkę Głowy Demona. Sam Bruce natomiast u boku swojej wybranki wydaje się nie myśleć już tak racjonalnie i decyduje się na ryzykowne posunięcia, mało przemyślane ruchy, w co znając jego dotychczasową dbałość o szczegóły i solidne przygotowanie trudno uwierzyć. A może po prostu trafiony strzałą Amora ma teraz wyostrzone inne zmysły ;)

Całość obfituje w sporo humorystycznych wymian słownych oraz zabawnych, jak na dramaturgię toczącego się pojedynku zachowań. Rzucanie w wirze walki przez Batmana tekstów do kotki typu "ładnie wyglądasz", czy też wyciąganie przez Selinę bez zawahania zakrwawionego miecza z pleców gacka, aby mieć czym walczyć przeciwko Talii, to przykłady takich zagrywek ze strony Kinga. Z kolei Mroczny Rycerz dosiadający konia oraz nietypowy, pustynny design dwójki głównych bohaterów, to celowe nawiązania do komiksu Franka Millera, a także filmu BATMAN V SUPERMAN.

Po tej przepełnionej sporą ilością akcji części omawianego albumu, przechodzimy w spokojniejsze, bardziej emocjonalne tony. Kolejny rozdział to bardzo wzruszająca opowieść o wybranych, wcześniejszych konfrontacjach Catwoman oraz Batmana. Ta zabawa w kotka i myszkę, a raczej kotkę i nietoperza, oboje sporo nauczyła i stopniowo rozwijała, ubogacała łączące ich, jakże nietypowe i skomplikowane relacje. King przenosi nas do przyszłości, aby pokazać także ostatnie chwile, jakie u swojego boku spędzają Selina oraz Bruce. Piękne, pouczające i smutne zarazem. Jeden z najlepszych pojedynczych zeszytów, jakie ukazały się w 2017 roku, który potwierdza to, co o Kingu pisałem chwilę wcześniej - mistrz krótkich historii.

Na sam deser scenarzysta wspólnie z Clayem Mannem serwuje nam coś, co dosłownie zwaliło mnie z nóg. Normalnie czapki z głów przed autorem, który tym razem skupia się na ukazaniu tej ludzkiej strony głównych bohaterów. A konkretnie niezwykłych relacji, jakie na co dzień łączą Lois i Clarka, Selinę i Bruce'a oraz występujące pomiędzy jedną parą, a drugą. Zestawia obok siebie to, jak dwaj wielcy superbohaterowie postrzegają siebie nawzajem, z podkreśleniem zalet oraz wad. Cała wymieniona czwórka umawia się na podwójną randkę, która odbywa się w parku rozrywki. Ponieważ tematem wieczornej zabawy są superbohaterowie, Lois wskakuje w kostium Catwoman, Clark w strój Batmana, Bruce'a staje się Supermanem, zaś Selina... cóż, wystarczy, że umie dobrze miauczeć :) Brzmi ciekawie? - i tak właśnie jest! Obie panie bardzo szybko znajdują wspólny język, z kolei panowie po nieco sztywnym wstępie znów zaczynają czuć się w swoim towarzystwie swobodnie, rozmawiają jak prawdziwi przyjaciele. Wiele ich na co dzień dzieli, ale też bardzo wiele łączy. King ukazuje to w bardzo oryginalny sposób. Ta wesoła historia obfituje w mnóstwo humorystycznych scen, masę genialnych dialogów oraz easter eggów. Nie ma co zdradzać więcej szczegółów, tylko przekonać się jak jest na własne oczy. Warto wejść w posiadanie omawianego tomu chociażby właśnie dla samej historii "Superfriends", której umieszczone tutaj dwie pierwsze odsłony stanowią jak dotychczas najlepszą część całego runu.

Nad warstwą plastyczną pracowało tym razem kilku artystów. Pierwsze trzy zeszyty są autorstwa gościnnie występującej Joelle Jones, w której ilustracjach z miejsca się zakochałem. Zwłaszcza postać Seliny w jej wykonaniu zrobiła na mnie największe wrażenie, a także sposób, w jaki samymi rysunkami potrafi oddać emocje przeżywane przez poszczególnych bohaterów. Jeśli również poczuliście podczas lektury tego tomu słabość do kreski Joelle, to odsyłam do nowej serii CATWOMAN, gdzie artystka ta wspina się na jeszcze wyższy poziom i daje pełny popis swoich umiejętności. Powróci też na chwilę w kolejnym tomie serii o Mrocznym Rycerzu. Dwa kolejne numery ilustruje Clay Mann, który już wcześniej miał okazję zadebiutować na łamach kingowego BATMANA. Wcześniej miałem mieszane uczucia odnośnie jego stylu, ale co raz bardziej mnie do siebie przekonuje swoimi najświeższymi wyczynami. Jak widać współpraca z Kingiem układa mu się bardzo dobrze, gdyż został zaproszony do udziału w tworzeniu oprawy graficznej eventu HEROES IN CRISIS. Ostatni rozdział przypada w udziale Lee Weeksowi (powróci jeszcze w tej roli w nowej historii, zaraz po słynnym "ślubie") oraz Michaelowi Larkowi. Dwóch sprawdzonych i cenionych w swojej branży rysowników, którzy idealnie pasują do wizualizacji przygód Mrocznego Rycerza z Gotham. Seria ta od samego początku ma szczęście do świetnych rysowników, a każdy zaproszony do udziału w tym przedsięwzięciu artysta rzeczywiście staje na wysokości zadania. Nie inaczej jest w tym wypadku.

Praktycznie cały czas rzucam pochwałami w tej recenzji, ale jeśli ktoś na nie uczciwie zasłużył, to dlaczego tego nie robić? Tom King wyraźnie się rozkręca i serwuje nam co raz bardziej wyszukane historie, w których widać jakość, konkretny pomysł oraz świeże, nieznane do tej pory spojrzenie na świat Bruce'a Wayne'a/Batmana. Widać, że od pewnego czasu świetnie bawi się pisząc kolejne odsłony cyklu, a ten entuzjazm automatycznie przelewa się również na czytelnika. Mam uczucie, jakby ktoś inny podszywał się pod jego nazwisko przez pierwszy rok trwania serii (Dan, to ty?), a teraz oszust został zastąpiony tą właściwą osobą. Cieszę się, że po raz pierwszy mam możliwość wystawienia piąteczki ukazującemu się pod szyldem Odrodzenia BATMANOWI. Oby ten trend wznoszący się utrzymał, a kolejne odsłony dostarczyły równie dużo pozytywnych wrażeń oraz czystej frajdy podczas lektury. Pierwsza część RULES OF ENGAGEMENT była dobra, momentami bardzo dobra, zaś druga po prostu genialna. Nie ma co się długo zastanawiać i natychmiast zakupić ten komiks, gdy tylko pojawi się na polskim rynku.

Ocena: 5/6

Opisywane wydanie zawiera materiał z komiksów BATMAN #33 - 37 oraz BATMAN ANNUAL #2.

Piąty tom BATMANA w ramach Rebirth znajdziecie w sklepie ATOM Comics.

Dawid Scheibe


1 komentarz:

  1. To w tym Talia i Selina walczą na miecze na pustyni? Mocno mi się w tamtym numerze podobały rysunki, teraz wreszcie miałam okazję sprawdzić, że to ta Jones właśnie robiła, dzięki, będę mieć ją na uwadze :)

    OdpowiedzUsuń