DC na przełomie poprzedniego i obecnego roku wydało miniserię SUICIDE SQUAD: BLACK FILES. Przy późniejszym przygotowaniu materiału do wydania zbiorczego, postąpiono jednak trochę inaczej niż zazwyczaj. Wyjęto jedną z dwóch historii i wypuszczono ją pod osobnym tytułem SUICIDE SQUAD - KATANA: THE REVENGE OF KOBRA. Przyznaję, że nie pamiętam, abym kiedykolwiek wcześniej widział komiks z dwoma dwukropkami nazwie (dla przejrzystości zmieniliśmy na jeden dwukropek i jeden myślnik - dop. KT). Więcej informacji o tym wydaniu zbiorczym zawarłem w pozostałej części tekstu.
Komiks zaczyna się od uderzenia Suicide Squad na bazę organizacji Kobra. Później, po udanej misji pokazane jest życie domowe Katany czyli obecnej w drużynie wojowniczki, prywatnie używającej nazwiska Tatsu Yamashiro. Czytelnikowi pokazuje się relację kobiety z będącą pod jej opieką kosmitką Halo oraz z jej mężem Maseo, którego duch jest nieszczęśliwie uwięziony wewnątrz jej miecza. Nie jest tam on jednak tam sam. Na skutek dalszych zdarzeń fabularnych, w miecza uwalnia się Lady Eve, ukochana lidera organizacji Kobra, zamieniając się miejscami z Kataną. Później czytelnik dowiaduje się, że wspomniana zła organizacja planuje atak z przestrzeni kosmicznej na konkretny budynek, bardzo ważny dla narodu Amerykańskiego. W tym momencie można zadać retoryczne i trochę prześmiewcze pytanie: Czy Katanie lub ekipie Suicide Squad uda się uratować obiekt przed złem?
Niestety, historia nie jest udana. Momentami nawet nie chciało mi się tłumaczyć sobie wypowiedzi postaci z angielskiego na polski. Znużenie pojawia się zwłaszcza w tych momentach, kiedy fabuła przechodziła do Suicide Squad i prowadzonych przez grupę schematycznych do bólu walk. Bardzo łatwo było też przewidzieć, jak ta cała próba kosmicznego ataku się skończy. Jeśli miałbym wskazać jakieś pozytyw byłby to właśnie fragment, pokazujący życie prywatne Katany na początku historii. Autentycznie mi się podobał, choć też nie można go nazwać rewelacyjnym. Jednakże, jest on bardzo krótki w stosunku do reszty. Jeśli chodzi o warstwę graficzną to rysunki są jednocześnie nienajgorsze i nienajlepsze. Raczej nie rzutowały one na mój odbiór całości, więc może ich dłuższy opis pominę.
Kilka słów o scenarzyście. W tej historii był nim Mike W. Barr. To ten sam Amerykanin, który w 1983 roku razem z Jimem Aparo współtworzył postacie Katany oraz Halo. Poza tym, dwa lata później, tym razem z Alanem Davisem współtworzył on postać Lady Eve. Jim Aparo zmarł w 2005 roku, w wieku 73 lat. Alan Davis ma obecnie 63 lata. Natomiast Mike W. Barr jest teraz w wieku 67 lat i prawdopodobnie swój czas świetności ma już za sobą. (Według strony Comicbook Round Up, ostatni jego dobrze oceniony komiks, to zeszyt Simpson Comics #172 z 2010 roku.) W tym kontekście, choć ostateczne recenzowane tu dzieło jest mierne, to można przyjąć za oznakę szacunku fakt, że DC pozwoliło na pracę starszej osobie, a nie od razu wyrzuciło ją za drzwi. Dobrze, że takie oznaki szacunku się pojawiają.
Reasumując, ze względu na dużą ilość wad, trudno mi polecić te wydanie zbiorcze. Nie jest to katastrofa dziesięciolecia, ale pojedyncze pozytywy nie przesłaniają schematycznej większości materiału. Można byłoby wyciągnąć część argumentów przeciwko źle ocenianej, regularnej serii SUICIDE SQUAD prowadzonej przez Roba Williamsa i wstawić je w tym tekście. Nie mniej jeśli komuś przebieg komiksu Wiliamsa się podobał, to przeczytanie recenzowanego trejdu też mógłby rozważyć.
Kędzior
Wydanie zbiorcze SUICIDE SQUAD - KATANA: THE REVENGE OF KOBRA zawiera część materiału z zeszytów SUICIDE SQUAD: BLACK FILES #1-6 i jest do kupienia w ATOM Comics.
Niestety, historia nie jest udana. Momentami nawet nie chciało mi się tłumaczyć sobie wypowiedzi postaci z angielskiego na polski. Znużenie pojawia się zwłaszcza w tych momentach, kiedy fabuła przechodziła do Suicide Squad i prowadzonych przez grupę schematycznych do bólu walk. Bardzo łatwo było też przewidzieć, jak ta cała próba kosmicznego ataku się skończy. Jeśli miałbym wskazać jakieś pozytyw byłby to właśnie fragment, pokazujący życie prywatne Katany na początku historii. Autentycznie mi się podobał, choć też nie można go nazwać rewelacyjnym. Jednakże, jest on bardzo krótki w stosunku do reszty. Jeśli chodzi o warstwę graficzną to rysunki są jednocześnie nienajgorsze i nienajlepsze. Raczej nie rzutowały one na mój odbiór całości, więc może ich dłuższy opis pominę.
Kilka słów o scenarzyście. W tej historii był nim Mike W. Barr. To ten sam Amerykanin, który w 1983 roku razem z Jimem Aparo współtworzył postacie Katany oraz Halo. Poza tym, dwa lata później, tym razem z Alanem Davisem współtworzył on postać Lady Eve. Jim Aparo zmarł w 2005 roku, w wieku 73 lat. Alan Davis ma obecnie 63 lata. Natomiast Mike W. Barr jest teraz w wieku 67 lat i prawdopodobnie swój czas świetności ma już za sobą. (Według strony Comicbook Round Up, ostatni jego dobrze oceniony komiks, to zeszyt Simpson Comics #172 z 2010 roku.) W tym kontekście, choć ostateczne recenzowane tu dzieło jest mierne, to można przyjąć za oznakę szacunku fakt, że DC pozwoliło na pracę starszej osobie, a nie od razu wyrzuciło ją za drzwi. Dobrze, że takie oznaki szacunku się pojawiają.
Reasumując, ze względu na dużą ilość wad, trudno mi polecić te wydanie zbiorcze. Nie jest to katastrofa dziesięciolecia, ale pojedyncze pozytywy nie przesłaniają schematycznej większości materiału. Można byłoby wyciągnąć część argumentów przeciwko źle ocenianej, regularnej serii SUICIDE SQUAD prowadzonej przez Roba Williamsa i wstawić je w tym tekście. Nie mniej jeśli komuś przebieg komiksu Wiliamsa się podobał, to przeczytanie recenzowanego trejdu też mógłby rozważyć.
Kędzior
Wydanie zbiorcze SUICIDE SQUAD - KATANA: THE REVENGE OF KOBRA zawiera część materiału z zeszytów SUICIDE SQUAD: BLACK FILES #1-6 i jest do kupienia w ATOM Comics.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz