Za nami rozdanie Złotych Malin oraz Oscarów. Fani i antyfani DC rozjuszeni do granic możliwości, niektórym być może nawet żyłki popękały. Ja tymczasem uznałem, że jest to idealna pora wspomnieć o co właściwie chodzi w tym całym zamieszaniu. Czas dodać dwa kolejne hasła do naszej rodzącej się w bólach encyklopedii.
Ufundowane w 1927 roku, przyznawane zaś od 1929 roku, a ich poprawna nazwa to Nagrody Akademii Filmowej. Mimo, iż dotyczą one przede wszystkim filmów amerykańskich, odpowiednia reklama i marketing sprawiły, ze dziś, ku niezadowoleniu wielu, Oscary nieustannie uznawane są za najważniejsze i najbardziej prestiżowe nagrody w przemyśle filmowym. Dziś jest to wielkie przedsięwzięcie i chyba mało kto pamięta, że pierwsze rozdanie nagród trwało... kwadrans.
Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, by ta dopinana przez cały rok maszyna się zepsuła w najmniej oczekiwanym momencie (la la la...).
W 2017 roku statuetkę w kategorii "Najlepsza charakteryzacja" zebrał LEGION SAMOBÓJCÓW i tym samym można powiedzieć, że DC kolejny raz zrobiło film Oscarowy xD Wcześniej bowiem te wyróżnienia przypadały osobom pracującym przy takich filmach jak MROCZNY RYCERZ (nagroda dla Heatha Ledgera) czy BATMAN (nagroda dla Antona Fursta oraz Petera Younga).
ZŁOTE MALINY
Zwyczajowo rozdawana 24 godziny przed Oscarami antynagroda filmowa. Można przypuszczać, że początkowo wymyślona dla beki. Dziś trudno nie odnieść wrażenia, że przyznawanie Złotych Malin śledzone oraz komentowane jest z nie mniejszą uwagą co gala Oscarów.
W tym roku blisko było, by najbardziej "docenionym" filmem został BATMAN V SUPERMAN: ŚWIT SPRAWIEDLIWOŚCI (najgorszy remake, scenariusz, tandem aktorski i aktor drugoplanowy), przez co po raz tysiąc pięćset sto dziewięćsetny raz przez Internet przetoczyły się nic nie wnoszące "dyskusje" zwolenników i przeciwników tego filmu. Autor powyższych słów zaznacza jednak, że bawią go one tak samo jak wcześniej ;)
Na dziś to tyle. Pełen spis dotychczas opisanych haseł możecie znaleźć TUTAJ
Jakim cudem BvS jest remakiem to ja nie wiem, no ale cóż - kto chamerykanów zrozumie.
OdpowiedzUsuńA inna sprawa że mi BvS się podobał, i w ogóle nie łapię tego całego dramatu wokół tego filmu.