środa, 5 czerwca 2019

DNI POŚRÓD NOCY


Uwielbiam twórczość Neila Gaimana, a w szczególności jego ”Amerykańskich Bogów”. Dla mnie jest z jednych ciekawszych pisarzy współczesnych. W komiksach wiele osiągnął za sprawą kultowej serii SANDMAN. Tomik DNI POŚRÓD NOCY jest zbiorem krótkich opowieści, które wcześniej nie zostały wydane w żadnym tomie. I to bardzo ciekawych według mnie, bo mamy tutaj większości historie innym bohaterem niż sam Władca Snów. To bardzo fajnie pokazuje, jak Neil mógł je pisać, gdyby dostał możliwość zajęcia się nimi w dłuższej perspektywie czasu.

Tom się składa z czterech zeszytów/historii, dwie pierwsze są ze świata Swamp Thinga, trzecia Johna Constantine’a, ostatnia natomiast Sandmana.

Pierwsza historia jest króciutka historią o egzystencji, podróżach. Według mnie w ciekawy sposób zachęca do myślenia nad poruszonym problemem, ale nie jest jakimś hitem tego tomu. To solidna opowieść, która zdecydowanie zbyt szybko się kończy. Jednak moim zdaniem nie jest najlepszą historią tego tomu. Druga historia opowiada o Bracie Powerze postaci z lat 60, który wraca po długiej nieobecności na ziemie. Jest to historia o przekonaniach, poglądach, uczuciach i sposób jej opowiedzenia bardzo mi się podoba. Postacie przedstawione tutaj mają swoje własne problemy i przemyślenia, które nieraz mocno kontrastują między sobą. Dla mnie nie zestarzała się tak bardzo jak myślałem. Komiksie w tym jest kontrast między latami 60, a 90 i wydaje mi się, że to mogłoby niektórych czytelników odrzucać. Niestety ten fragment tomu nie zrobił na mnie wrażenia. Jeszcze przy tym zeszycie jest historia o zieleni oraz parlamencie drzew. Nie jest jakaś wybitna, ale bardzo duchu pierwszej w historii o pytaniach egzystencjalnych, życiowych.

Opowieść Johna Constantine, zatytułowana ”Przytul mnie’’ jest stosunkowo zwyczajna. Skupia się na pewnym dniu maga, gdy idzie na imprezę i poznaje pewne kobietę. Jest to dość prosta historia, ale ma zawarty pewien aspekt nadnaturalny. Tyle tylko, że nie jest jakiś duży. To jest powieść o bliskości międzyludzkiej, która jest świetnie rozpisana. Tylko w tym jednym zeszycie jest masa emocji. Dla mnie zdecydowanie najlepsza opowiadanie tego zbioru. Klimatem, monologami bije dla mnie poprzednie zeszyty i uważam, że chociaż tylko z jej powodu powinno się kupić ten zbiór.

Ostatnią historią jest o oryginalnym Sandmanie, który ma własne śledztwo w sprawie pewnej sekty okultystycznej. Trafia aż do Anglii, gdzie spotyka swoją dawną miłość. Jest to historia dość specyficzna, wolno się rozgrywającą. Akcja nie jest tu najważniejsza, tylko kolejne dialogi i przemyślenia bohatera. Podoba mi się też sposób pisania tych pierwszych, bo dzięki użytym zabiegom stylistycznym, mocno przypominają rozmowy z początków XX wieku. Cała historia nie jest zaskakująca, może oprócz mrugnięcia okiem dla fanów SANDMANA Gaimana. Po tej historii dużo oczekiwałem, ale nie czuję się zawiedziony - jest pewnym standardem wśród tych opowieści i klimatów.

Rysunki są tworzone przez różnych artystów, między innymi Mike’a Mignolę, Stephena Bissete’a, Johna Totlebena. Dla mnie najbardziej przykuły uwagi rysunki Dave McKeana oraz malunki Teddy’ego Kristiansena. Uważam, że plansze ich autorstwa są najbardziej oryginalne i przykuwające uwagę. Są bardzo artystyczne, dla ich wysiłków również warto zakupić ten tom.

Warto też powiedzieć kilka słów o dodatkach do tomu. Są to teksty Neila Gaimana poświęcone danym zeszytom, a także przygód samego autora. Myślałem, że będzie tego więcej, bo komiks tym się reklamował, ale niestety to są raptem cztery strony. Strasznie mnie to rozczarowało, ale zazwyczaj dodatki są na mniej ważną częścią woluminów, rzadko w rzeczach od DC trafiają się dobre dodatki.

DNI POŚRÓD NOCY jak najbardziej polecam osobom, które za bardzo nie lubią superbohaterskich klimatów. Są to historie dość egzystencjalne, wymagające skupienia oraz skłaniające ku refleksji i warto brać to pod uwagę przed kupnem.
   
Maciej Matusz
   
-----------------------------------------------------
   
DNI POŚRÓD NOCY do kupienia w sklepach Egmontu oraz ATOM Comics

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz