W zeszłym
tygodniu Image Comics Journal miało kilkudniową przerwę, spowodowaną tym, iż
wraz ze swoją lepszą połową spędzaliśmy Walentynki w Pradze i jakoś nie
po drodze było nam tam z Internetem. To znaczy nie, że tam nie ma dobrodziejstw
XXI wieku :) Po prostu nie za bardzo chcieliśmy w takim miejscu spędzać czas
przed ekranem monitora. Co jednak się stanie, gdy osoba mająca ”Japońskie geny”
wybierze się z komiksomaniakiem na taką wycieczkę? Na mój dysk trafiło niedawno
grupo ponad 500 zdjęć, z czego z częścią z nich chciałbym się z Wami podzielić,
ponieważ dotyczą one tej części komiksowego rynku w Czechach, który w tak
krótkim czasie udało mi się poznać.
Moja
dotychczasowa wiedza na temat komiksowego rynku
u naszych południowych sąsiadów była szczątkowa. Wiedziałem jedynie, że
mają oni swoją edycję WKKM, a także że wydawnictwo Hanami stara się zdobyć
jakiś procent tamtejszego rynku. Już teraz mogę zdradzić, że komiksów z
kolekcji Marvela, podobnie zresztą jak w Polsce, nie widziałem w prawie żadnym
kiosku, a ponieważ jakimś wielkim fanem mangi nie jestem – a właściwie to wcale
za fana uznać mnie nie można – skupiłem się na rzeczach, które można było
znaleźć w księgarniach i antykwariatach.
Skoro już o
tym wspomniałem. Bardzo mocno zdziwiliśmy się z moją dziewczyną faktem, że
miejsca gdzie można kupić książki rozsiane są w centrum Pragi naprawdę licznie.
Wśród nich ciężko doszukać się sieciówek pokroju naszego Matrasa. I zarazem nie
są to klitki o wymiarach pięć na pięć metrów – część odwiedzonych przez nas
księgarń miała po dwa-trzy piętra, a jeśli liczyły jedynie jedną kondygnację,
to była ona naprawdę spora. Odwiedzając takie miejsca, trudno było odnieść
wrażenie, że w Czechach komiks jest jakoś znacząco bardziej popularny niż w
Polsce. Nie wszędzie bowiem szło znaleźć to, co najbardziej mnie interesowało,
ale gdy już udało się zlokalizować sekcję z komiksami, byłem momentami
zawiedziony faktem, że ani trochę nie znam czeskiego. Dlaczego? Ponieważ wydano
u nich pozycje, których w Polsce próżno szukać.
Zanim
jednak zacznę rzucać konkretnymi tytułami, wspomnę jeszcze o pewnej ciekawej
rzeczy. Otóż w dwóch z trzech miejsc, gdzie znaleźliśmy regały z komiksami,
były one w jakiś sposób chronione. O ile dostęp do książek nie był w żaden
sposób ograniczany, to do komiksów już jak najbardziej. W jednej z księgarń na
dworcu kolejowym w Pradze, półka z tego typu pozycjami znajdowała się za
plecami sprzedawcy i można było przejrzeć interesującą nas pozycję tylko po
uprzedniej prośbie. Z kolei w miejscu, który określiłbym jako ”coś jak Empik,
tylko taki który nie był sieciówką” (sprawdziłem), komiksy znajdowały się w
zamkniętej na klucz szafie. Także i tam zakupić komiks można było dopiero
wtedy, gdy znalazło się sprzedawcę, który mógł otworzyć zamek.
Ale
obiecałem Wam zdjęcia. Oto i one:
Rzuciło się
Wam coś szczególnego w oczy? Już na pierwszym zdjęciu widać, że Czesi doczekali
się swojego wydania komiksu ”Zero” autorstwa ich rodaka - Alesa Kota.
Ponadto można tam nabyć komplet ”Planetary”, który zamknął się w dwóch tomach,
dość popularną marka jest ”Punisher”, publikowany zarówno w edycji Marvel MAX,
jak i Marvel Knights. Na zdjęciach widać również, że publikowaniem komiksów z
New 52 zajmują się co najmniej dwa wydawnictwa, a ”Batman: Śmierć Rodziny”
dostępny jest zarówno w wersji z miękką, jak i twardą okładką. Dopiero
późniejszy research pokazał mi, że w Czechach nie jest to wyjątek i bardzo dużo
pozycji ukazuje się w dwóch wersjach. Cieszą się także fani Vertigo, którzy
dostali już w swoje ręce komplet ”Y: the Last Man” oraz ”Transmetropolitan”. Zwróciłem
ponadto uwagę na spory wybór mang jak i pozycji skierowanych dla młodszych
czytelników, z których znakomita większość to prace czeskich autorów. Na
zdjęciach nie widać kompletu serii ”Bone”, który znajdował się w słabo
oświetlonym miejscu i robienie ujęcia nie miało dużego sensu. W innym miejscu z
kolei natrafiliśmy na ”Asteriksy” z czeskiego Egmontu, publikowane w
integrafach po cztery tomy w jednym.
Nie byłbym
sobą, gdybym nie szukał wśród komiksów pozycji od Image Comics. Niestety,
wydawnictwo CREW ma w swojej ofercie jedynie widoczne na zdjęciach ”Żywe Trupy”
oraz ”Zero”. Swoją drogą, sprawdziłem stronę Internetową tej firmy i...
zacząłem zazdrościć Czechom jeszcze bardziej. Jeśli również chcecie poczuć
kłucie w sercu, klikajcie TUTAJ oraz TUTAJ.
Kolejną
ciekawostką, chyba niespotykaną tak często w Polsce, było fakt posiadania
sporych działów z pozycjami anglojęzycznymi właściwie w każdej większej
księgarni. Także i tam można było znaleźć komiksy, chociaż akurat tam wybór był
niewielki i ograniczał się do trzech komiksów. Były to:
Warto
wspomnieć o cenach komiksów w Czechach. Te są dość zaskakujące, przynajmniej
dla osoby pogodzonej z realiami naszego rynku. Otóż większość miękkookładkowych
komiksów na które zwróciłem uwagę, to wydatek rzędu 280-350 koron. W
przeliczeniu na złotówki daje to zakres między 40 i 50zł. Naturalnie, część
rzeczy, jak już wspomniane ”Planetary”, jest droższa ze względu na swoje
gabaryty. Komiksy w twardych oprawach to wydatek w okolicach 670 koron (cena
widocznego na zdjęciach ”Batmana”), czyli całkiem sporo, ponieważ po
przeliczeniu wychodzi, iż jest to cena krążąca w okolicach 100zł.
Ale to nie
koniec komiksowych akcentów, jakie napotkaliśmy podczas swojego pobytu w
Pradze. Idąc jedną z ulic w kierunku Muzeum Alfonsa Muchy, minęliśmy taki oto
przybytek:
Kaja Saudek
to najpopularniejszy komiksowy twórca w Czechach, autor ponad 70 równych
publikacji oraz paru niedokończonych projektów, których realizację przerwał mu
wypadek, w rezultacie którego zapadł w śpiączkę. Jeśli posiadam aktualne
informacje, jest w niej do dziś.
Co prawda
do muzeum nie wchodziliśmy, postanowiłem jednak zrobić kilka zdjęć
klubokawiarni, która znajdowała się piętro niżej. Widać było tam doskonale, że
pan Saudek bardzo lubił rysować rozebrane kobiety ;)
To wszystko,
co komiksowego udało nam się zaobserwować podczas trzydniowego pobytu w Pradze.
Może nie jest to zbyt wiele, ale i tak momentami byłem pod wrażeniem tego, jak
wiele komiksów wydaje się w tak niedużym kraju.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz