środa, 22 lipca 2015

BATMAN TOM 1: TRYBUNAŁ SÓW

Na samym początku należą Wam się słowa wyjaśnienia. Poniższy tekst nadesłał do nas Marcin, który jako jeden z pierwszych odpowiedział na posta o rekrutacji. Chłopak ma ledwie 16 lat i dopiero stawia pierwsze kroki przy pisaniu recenzji, więc bądźcie dla niego wyrozumiali. Naturalnie wszelkie konstruktywne uwagi mile widziane w komentarzach.
Czytanie komiksów z Batmanem rozpocząłem od takich klasyków jak ROK PIERWSZY, DŁUGIE HALLOWEEN czy POWRÓT MROCZNEGO RYCERZA. Ale przecież chciałem czytać przygody Mrocznego Rycerza na bieżąco, poczuć emocje towarzyszące świeżym przygodom. Oczekiwać na kolejne tomy. Dzięki inicjatywie DC Comics było to możliwe bardzo szybko bez konieczności przekopywania się przez setki zeszytów o Mrocznym Rycerzu. W 2011 r. DC za sprawą historii FLASHPOINT zresetowało wszystkie swoje serie. Część poprzednich wydarzeń przestała obowiązywać, a nasi bohaterowie ponownie dostali czystą kartę. I dzięki temu absolutnie wszyscy, którzy chcieli się zagłębić w historię o Batmanie lub innych postaci z uniwersum DC, mogli zrobić to bez najmniejszych problemów.

BATMAN TOM 1: TRYBUNAŁ SÓW, wydany u nas w marcu 2013 roku przez Egmont, to zbiór pierwszych siedmiu zeszytów serii BATMAN z New 52. Znany z serii AMERYKAŃSKI WAMPIR scenarzysta Scott Snyder, rozpoczyna swój run od historii tytułowego Trybunału. Ta początkowo miała ukazać się w miesięczniku DETECTIVE COMICS, lecz ze względu na reset starego uniwersum DC zmieniono plany. Nowy przeciwnik Batmana ujawnia się wraz z nastaniem serii tajemniczych morderstw w Gotham i jak szybko się dowiadujemy, jest to legendarna i zarazem owiana tajemnicą organizacja, która po wielu latach wznowiła swoją działalność. I nie sprzyjają przy tym śmiałe inwestycje czynione przez Bruce’a Wayne’a.  W komiksie poznajemy na nowo postać tego bohatera i jego alter-ego. Dowiadujemy się również, kto współpracuje z Mrocznym Rycerzem i jakie role pełnią te osoby. Snyder bardzo dużą uwagę poświęcił relacjom pomiędzy Batmanem a resztą Bat-rodziny, szczególnie na jego przyjaźń z Nightwingiem. Przedstawione zostaje nam też Gotham i jego mieszkańcy, zarówno ci normalni jak i ci trochę mniej stabilni psychicznie. Wszystko to jest ukłonem w stronę nowych czytelników, którzy dopiero będą poznawać ten świat.

Wciągnąć się w tę historię pomaga nam również sam Trybunał, który jest dla Batmana zupełnie nowym przeciwnikiem. W ciągu tych wszystkich lat organizacja stała się kolejną miejską legendą, którą opowiadało się jedynie niegrzecznym dzieciom. Ukrywali się w Gotham, spotykając się w ciemnościach tak długo, że dziś już nikt nie wierzy w jego istnienie. Nawet sam Batman nie traktuje doniesień o Trybunale poważnie (co będzie miało tragiczne konsekwencje) aż do czasu, gdy wróg uderza z najmniej spodziewanej strony. W końcu Trybunał wysyła na Bruce’a Wayne’a Szpona – perfekcyjnego mordercę.

Batman w historii tej ma do dyspozycji technologię high–tech, dzięki której wielokrotnie zwiększa swoje szanse na wygraną. Sądzę, że wielu może zrazić fakt, iż Batman posługuje się urządzeniami, które wyglądają rodem jak z filmu sci-fi.

Snyder powoli snuje swoją opowieść o Trybunale, co jeszcze bardziej intryguje i ciekawi. Stosunkowo powolne tempo wcale nie przeszkadza, ale jeszcze bardziej dodaje realizmu. A jaki cel ma Trybunał? Zabić Batmana? O nie, to byłoby za proste. Batman nie zdaje sobie sprawy na jak potężnego przeciwnika trafił. Jak się dowiadujemy, Bruce Wayne miał już wcześniej styczność z tą organizacją, ale dawno, dawno temu, gdy był jeszcze małym chłopcem. Historia zawarta w recenzowanym komiksie to nie będzie walka z samym Trybunałem, Batman będzie musiał się zmierzyć z samym Gotham, które skrywa znacznie więcej tajemnic niż przypuszczał.

W tym komiksie znajdziemy klasyczny klimat powieści detektywistycznych, nutkę teorii spiskowych, mroczny kryminał, a nawet trochę horroru. Gęsty, przytłaczający klimat jest mocno odczuwalny. Zapewniam, że niejednokrotnie włos zjeży się Wam na głowie. Wydaje się, że historia nie ma dziur fabularnych i logicznych. Mamy też przyjemne zachowanie równowagi pomiędzy scenami akcji a śledztwem prowadzonym przez Mrocznego Rycerza. Każdy znajdzie tu coś dla siebie. Scott Snyder zdecydowanie czuje postać Batmana i wydaje się, że wie co robi. Tworzy historię, którą spokojnie mogą przeczytać i fani Batmana, którzy obeznani są w tym świecie i do których Snyder wielokrotnie puszcza oko, a także komiksowi laicy przyciągnięci resetem. 

Rysunkom Grega Capullo z technicznej strony nie można nic zarzucić. Świetnie wypada również cieniowanie. Szkice są bardzo dynamiczne mroczne i klimatyczne. Kolory są utrzymane w ciemnej tonacji. Idealnie komponują się ze scenariuszem tworząc gęsty, niepokojący klimat, który wylewa się z każdego kadru. Razem z Jonathanem Glapionem stworzył bardzo mroczne Gotham City. Stroje członków Trybunału również prezentują się imponująco. Na szczególne brawa zasługuje scena, gdy Batman jest uwięziony w labiryncie sów. Genialnie oddano tu szaleństwo, które ogarnia Batmana.  Widać, że i Snyder i Capullo znają się na swojej pracy a powierzenie im Batmana to strzał w dziesiątkę.

Co do wydania – Egmont wydał Batmana w twardej oprawie, na porządnym papierze z dodatkami na końcu tomu. Komiks ma tylko jedną wadę, a mianowicie za szybko się kończy. I gwarantuję Wam, że będziecie chcieli sięgnąć po więcej. A będzie to możliwe, bo to przecież dopiero początek Snyderowskiej opowieści. Zdecydowanie polecam wszystkim fanom Batmana, ale także ludziom, którzy szukają dogodnego miejsca do rozpoczęcia przygody z komiksami. Jeśli miałbym wystawić ocenę to byłaby to mocna 8/10. Szczerze polecam.

BATMAN TOM 1: TRYBUNAŁ SÓW do nabycia w ATOM Comics

21 komentarzy:

  1. Moim zdaniem dobra recenzja, aczkolwiek kilka błędów się w niej znajdzie.

    "Większość poprzednich wydarzeń przestało obowiązywać, a nasi bohaterowie ponownie dostali czystą kartę." Nie do końca. Wiele historii z Batmanem wciąż jest aktualnych, tyle tylko, że się do nich autorzy rzadko odwołują.
    "jest to legendarna, choć zarazem owiana tajemnicą organizacja" Legendarne organizacje na ogół są owiane tajemnicą, inaczej nie byłyby legendarne. "Choć" sugeruje, że jedno z drugim zwykle nie współgra.
    "Dowiadujemy się również, kto współpracuje z Mrocznym Rycerzem i jakie role pełnią." Mowa o tych samych osobach(ie), a raz jest to liczba pojedyncza, a raz mnoga.

    OdpowiedzUsuń
  2. bardzo przyjemny tekst, choć po pierwszym akapicie liczyłem na więcej osobistych dygresji, ale z drugiej strony wiem, że nie każdy lubi takie wycieczki w rejony wszelakie ;-)

    myślę jednak, że recenzja by zyskała, gdyby autor pokusiłby się, by porównać ten run do tytułów, o których wspomina na początku na zasadzie, co SS zaproponował nowego w swojej Batopowieści - nie chodzi o zmiany fabularne (batgadżety or something), ale jak buduje klimat etc to wszystko niby jest, ale taki stary malkontent jak ja lubi taką komparystykę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobra recenzja, czyta się szybko i przyjemnie. Pokrywa się też z moją opinią o Trybunale Sów. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam do was pytanie nie związane z tematem...
    Gdybym chciała się zagłębić w świat superbohaterów od czego miałabym zacząć ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jako twórca powyższego tekstu polecam właśnie Trybunał Sów lub inną serię z N52 zależy jakiego bohatera lubisz to zależy od Cb. Z Marvela to z nowszych Hawkeye, All-New X-Men Ms.Marvel tak na szybko najlepsze serie z Marvel Now.

      Usuń
    2. Mi chodzi żeby zapoznać się ze wszystkim... od najstarszych filmów, seriali itp do najnowszych wiesz tak od samego jądra

      Usuń
    3. Bo jak na razie to ja jestem goła w tym temacie... nic o tym nie wiem

      Usuń
    4. Moim zdaniem "od samego jądra" będzie ciężko. Lepiej zacząć łapać, to co można. W Marvelu jeśli chodzi o filmy możesz śmiało zacząć od MCU, pouzupełniać serialami - bo komiksy od świata filmu różnią się diametralnie.

      Jeśli chodzi o DC, to tak jak kolega radzi, weź sobie Batmana Trybunał Sów i kolejny tom Miasto Sów. Spróbuj sobie Czerwonego Syna - złap to, co jest na rynku, szczególnie nowe.

      I przygotuj się na spore wydatki :) Niby lekkie hobby, a miesięcznie na same polskie tytuły spora kasa leci. Chyba, że masz blisko kogoś, od kogo mogłabyś kilka tytułów pożyczyć :)

      Usuń
    5. EDIT: A masz wybranego jakiegoś konkretnego superbohatera ? Bo tak to masę rzeczy miałabyś do nadrobienia. I czy chcesz oglądać filmy seriale czy czytać komiksy albo wszystko na raz ?

      Usuń
    6. High five, też zaczynałem dość niedawno (fakt, parę lat temu, ale w porównaniu z tutejszymi starymi wyjadaczami bardzo niewiele).

      Ja radziłbym zacząć od animowanych "Justice League" i "Justice League Unlimited" - obie znakomicie wprowadzają w świat superbohaterów i złoczyńców, przedfstawiają sporo różnych postaci oraz są po prostu dobrymi serialami.

      Z komiksów DC warto zacząć od New52, bo po to właśnie zostało ono stworzone - by nowi czytelnicy mieli gdzie zacząć. Nie wszystkie serie są tutaj tak samo dobre czy przystępne, ale tytuły takie jak Justice League, Aquaman, Wonder Woman, Batman, Stormwatch, Suicide Squad czy Frankenstein, Agent of SHADE spełniają zarówno kryterium przystępności, jak i dobrości (pomijam tutaj celowo Animal Mana i Swamp Thinga, które, choć znakomite, są mniej typowym superhero). Chociaż, zasadniczo po JL(U) dasz sobie radę ze wszystkim.

      Mam nadzieję, że pomogłem.

      Usuń
    7. Batman : Chodzi mi bardziej o seriale, filmy, kreskówki bo na komiksy nie mam zbyt kasy...

      Usuń
    8. Przede wszystkim Batman The Animated Series i polecam (mimo śmiesznego wyglądu) Batman Brave and Bold kreskówka niczego sobie a przewija się przez nią mnóstwo postaci do których przynajmniej przywykniesz. Oprócz tego Liga Sprawiedliwych i Liga Sprawiedliwych Bez Granic. Ale to co Cię najbardziej powinno interesować to właśnie Batman TAS. Z Marvela pozwolę sobie polecić Avengers Potęga i Moc kreskówka w baardzo przyjemny sposób streszcza większość nowych wydarzeń w komiksowym świecie Marvela i poznasz dzięki niej wiele superbohaterów tego wydawnictwa. Ma tylko 2 sezony więc szybko się uwiniesz. Według mnie bije na głowę jakikolwiek film z MCU i nie tylko :D

      Usuń
    9. Kreskówkę Avengers oglądałam i nie zbyt przypadła mi do gustu :-/

      Usuń
    10. Czemu? :< Ta kreskówka podobała mi się tak bardzo, że aż muszę się upewnić. Nie mylisz jej z aktualnie nadawanym Avengers Assemble?

      Usuń
    11. Nie... po prostu wolę Avengers jako film nie jako kreskówkę...

      Usuń
    12. A jeśli chodzi o New52 to Liga Sprawiedliwych będzie ok ?

      Usuń
    13. komiks? 1 tom tak, dalej...niekoniecznie.

      Usuń
  5. Ah, i jeszcze moje ukochane "Earth 2"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to już seria dla bardziej wprawionych czytelników i finał miała tragicznie słaby

      Usuń
  6. seriale aktorskie: obecny THE FLASH.

    animowane: seriale Batman The Animated Series oraz The New Batman Adventures, film Bayman: Mask of the Phantasm, serial Batman Beyond plus film Return of the Joker, serial Superman The Animated Series, serial Young Justice, film Under The Red Hood, seriale Justice League i Justice League Unlimited, film Batman: Year One, film Green Lantern: First Flight.


    -Damian

    OdpowiedzUsuń