wtorek, 21 kwietnia 2015

RED HOOD: THE LOST DAYS

Dziś mały powrót do przeszłości, jeszcze sprzed relaunchu z września 2011:


Judd Winick jest jednym z najbardziej kontrowersyjnych autorów komiksowych ostatniego dziesięciolecia. Jego decyzja o przywrócenia zza grobu Jasona Todda podzieliła fanów Mrocznego Rycerza na zwolenników i przeciwników tej decyzji.  Nie zmienia to jednak faktu, iż pozwoliło mu to na stałe wpisać się na karty historii współczesnego komiksu superbohaterskiego. Według mnie UNDER THE HOOD to bardzo dobra, wciągająca opowieść, która pozostawiła jednak sporo niedopowiedzeń i luk. Postanowiono więc stworzyć perquel, który odpowie na dręczące fanów pytania, ale będzie równocześnie interesującą lekturą.

Autor bez zbędnych wstępów już od pierwszej strony posługując się Ra`s al Ghulem tłumaczy jak wielkim zagrożeniem jest Jason, który został wrzucony do Jam Łazarza z trwałymi uszkodzeniami mózgu. Na dalszych stronach przedstawione zostały momenty, które uświadamiają czytelnikowi w jak słabym stanie był chłopak. Rozchwiany emocjonalnie za wsparcie posiadał tylko Talię al Ghul, która starała się zrobić wszystko by pomóc mu wrócić do pełni sił. Gdy nic nie skutkowało, wtedy uciekła się do ostateczności i skorzystała z Lazarus Pit. 

Podczas czytania odnosiłem wrażenie, że jest to pewnego rodzaju opowieść o drodze, którą tytułowy bohater musiał przebyć. Musiał przeistoczyć się w bezwzględnego zabójce, który bez litości eliminuje swój cel.  Nie było to jednak łatwe. Mimo perfekcyjnego treningu, który otrzymał od Batmana nie potrafił jednak zabijać. Odebranie komuś życia było trudniejsze niż przypuszczał. I w tym momencie następuje pierwsze zderzenie z New 52. THE LOST DAYS to komiks, który wyszedł na krótko przed rebootem uniwersum. Znaczna większość nowego originu Red Hooda jest zgodna z wersją powstałą przed N52, lecz kwestia treningu jest jednym  z wyjątków. W serii RED HOOD AND THE OUTLAWS dowiadujemy się, że były Robin zostaje zostawiony przez Talię w górach w klasztorze, gdzie pod okiem leciwej nauczycielki, Ducary, szkoli się w wielu dziedzinach m.in. technikach walki, czy w sztuce uwalniania toksyn z ciała. Judd Winick przedstawia bardziej (jeśli można tak to nazwać) realistyczną historię, wg. której pobiera on lekcje u niemieckiego gangstera i rosyjskiej mafii.

Oceniając ten komiks pod względem samej fabuły nie mógłbym ocenić go przesadnie wysoko. Historia ta jest prosta i momentami przewidywalna, ale nie o to w tym wszystkim chodzi. Sposób narracji urzekł mnie jednak od samego początku. Pozwala nam wczuć się w każdą postać od wewnątrz. Daje wgląd w myśli i uczucia bohaterów, co dla mnie jest niewątpliwie ogromnym plusem. Jakby tego było mało każda postać jest po mistrzowsku sportretowana, a fragmenty, w których Todd śledzi poczynania Batmana i dowiaduje się o nowym Robinie pozwalają nam dosłownie poczuć falę uczuć i emocji przetaczających się przez niego. Wątki poboczne są tu ukazane w sposób szalenie ciekawy. Może nawet ciekawszy niż główna fabuła, a ukazanie relacji łączących TaliĘ z Jasonem zasługuje na podziw. Jej motywy działania są bardzo zdecydowanie nakreślone i pokazują jej zupełnie inne oblicze. Wydała mi się tutaj bardziej ludzka niż zazwyczaj.

Stroną graficzną albumu zajęli się Pablo Raimondi i Jeremy Haun. Decyzja o zatrudnieniu ich to moim zdaniem strzał w dziesiątkę. Rysunki, które stworzyli idealnie oddają charakter komiksu. Są ostre i mroczne. Potrafili oddać bardzo szeroką gamę emocji, która towarzyszy bohaterom. Prace, które stworzyli są dynamiczne i zrobione bardzo dokładnie, co bardzo mi się podoba, zwłaszcza w albumie takim jak ten, gdzie ciągle coś się dzieje. Jestem świadomy, że nie przypadną one do gustu wszystkim, głównie z powodu grubej kreski i ciemnych barw.

Bardzo  wciągnąłem się w ten komiks. Czytało mi się go bardzo szybko i przyjemnie mimo, iż główna historia nie jest na pierwszy rzut oka jakoś specjalnie porywająca mimo ciągłej akcji. Stanowi on bardzo dobrą rozrywkę i jest świetnym wstępem do UNDER THE HOOD, a także daje krótki wgląd za kulisy wydarzeń z HUSH. Z największą przyjemnością wystawiam czwórkę z plusem.

Ocena: 4+

Michał Hedrych

Powyższy komiks znajdziecie w sklepie Atom Comics

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz