Po dwutygodniowej przerwie powraca "Serialownia" w iście wakacyjnym wydaniu. Przez kilka najbliższych odsłon w centrum zainteresowania będzie jedynie serialowe wcielenie PREACHERA, a nasze opinie o najnowszym odcinku znajdziecie w rozwinięciu posta. Uwaga na spoilery!
PREACHER 1x02: See
Tomek: No i fabuła tym razem wlokła się jeszcze bardziej niż ostatnio. A jedyne
jasne punkty odcinka to Cassidy oraz Fiore i LeBlanc, a zwłaszcza ich
walka w kościele. Tulip bowiem tym razem była równie, a może nawet
jeszcze bardziej nudna od Custera. Co do niego, mam nadzieję, że teraz
gdy w końcu poznał swą moc, zacznie coś robić, a nie tylko upijać się na
smutno. Z nowych postaci zarówno Odin, jak i Święty pojawili się tylko
po to, by pokazać, że istnieją. Tak więc
drugi epizod wypada słabiej od pierwszego, ale cały czas mam nadzieję,
że serial w końcu się rozkręci.
Krzysiek T.: Ja z kolei mam zupełnie odwrotną opinię od Tomka. Przy premierowym epizodzie PREACHERA trochę ziewałem, momentami przysypiałem, zaś tym razem nawet przez moment tak nie było. Moim zdaniem twórcy umiejętnie budowali atmosferę, kilkukrotnie potrafili mnie zaskoczyć i właściwie jedyne, co mnie irytowało, to... Tulip. Tak, ta sama postać, którą chwaliłem dwa tygodnie temu. Wydaje mi się, że gdyby w tym epizodzie nie było jej wcale, produkcja nic by na tym nie straciła. Ponadto było kilka okazji do uśmiechu, a scenę z piłą puszczałem sobie kilkukrotnie, ponieważ była cudowna w swej absurdalności.
Źródło obrazka: Comicbook.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz