niedziela, 26 czerwca 2016

Serialownia #31

Za oknami skwar. Nic się człowiekowi nie chce. Nawet oglądać seriali... I dlatego najnowszy odcinek PREACHERA obejrzałem o 2 w nocy, gdy dało się jako tako oddychać :) Kolejna, wakacyjna odsłona "Serialowni" skupi się ponownie tylko na tej jednej produkcji, zaś głos w jej sprawie wzięła standardowa dwójka DCManiaków. Wszystko to w rozwinięciu posta. Uwaga na ewentualne spoilery!
PREACHER 1x04: Monster Swamp
Krzysiek T.: Jestem naprawdę cierpliwy wobec tego serialu, ale tym razem nawet ja się solidnie wynudziłem. 40 minut oglądałem nieustanny ciąg scen, które interesowały mnie w stopniu coraz bardziej dążącym do zera, a przy paru zaliczyłem solidnego facepalma (chyba większość z udziałem Tulip). Nawet Cassidy tym razem nie zaliczył zbyt udanych scen. Na końcu jednak pojawiła się nadzieja, że coś wreszcie ruszy się zdecydowanie do przodu, po tym, jak bezużyteczna dotąd postać Quincannona doczekała się należytego rozwinięcia. Pytania w zasadzie są tylko dwa: czy faktycznie coś się teraz rozrusza i czy dla produkcji nie jest już na to za późno? Wyniki oglądalności z tygodnia na tydzień są coraz gorsze i nie wydaje się, by nawet po zakończeniu emisji "Gry o Tron" na HBO, trend ten mógłby się odwrócić.
Tomek: Niby dostałem to, czego się domagałem od jakiegoś czasu, czyli powód obecności Quincannona. Szkoda, że w zamian główni bohaterowie zeszli w większości na plan dalszy. Ale przyznać muszę, że mimo to przynajmniej wątek Jesse’ego powoli zaczyna robić się ciekawy, choć z drugiej strony zupełnie nie rozpoznaję w nim postaci z komiksu, z którą póki co łączy go jedynie ubiór. Prawdę mówiąc, co dziwne, dopiero teraz uświadomiłem sobie, co mnie w tym serialu najbardziej irytuje. Jest po prostu zbyt grzeczny, a to ostatnia rzecz, jaką można by powiedzieć o pierwowzorze.

Źródło zdjęcia: Comicbook.com

1 komentarz:

  1. A ja jestem zniesmaczony profanacją jakiej dopuścili scenarzyści na ojcu głównego bohatera.

    OdpowiedzUsuń