Wczoraj nastąpiła jedna z najbardziej wyczekiwanych premier
tego roku. Jak zapewne większość z Was wie, ukazał się właśnie pierwszy z ośmiu
zeszytów trzeciej części sagi o Mrocznym Rycerzu. Poniżej pojawiają się
spojlery z tego numeru, także jeśli jeszcze nie czytaliście #1, to wchodzicie
na własną odpowiedzialność.
Akcja dzieje się trzy lata po wydarzeniach z THE DARK KNIGHT
STRIKES AGAIN. Bruce Wayne nie jest już Batmanem, a miasto Gotham nie widziało
swojego obrońcy od trzech lat. Tajemnicza postać wykrada kostium z opuszczonej
jaskini i wciela się w postać Mrocznego Rycerza. Pod koniec dochodzi do
krwawego starcia pomiędzy dowodzoną przez komisarz Yindel policją a Batmanem,
w którym ten ostatni ponosi porażkę. Okazuje się, że zgodnie ze wcześniejszymi
zapowiedziami to twarz Carrie Kelly kryje się pod maską, a tym samym dziewczyna
zdecydowała się na kolejny krok w swojej karierze i z sidekicka (Robin,
Catgirl) staje się tym, kim jeszcze niedawno był jej nauczyciel i mistrz.
Zgodnie ze słowami Carrie Bruce Wayne nie żyje, ale czy tak
jest rzeczywiście, przekonamy się zapewne w kolejnych odsłonach serii.
To jednak nie jedyna ciekawostka z tego numeru. Druga
dotyczy Wonder Woman oraz Supermana. Oprócz poznanej w drugiej części cyklu
Lary posiadają oni jeszcze jedno dziecko, chłopca o imieniu Jonathan.
Podczas gdy Bruce rzekomo nie żyje, Superman znajduje się w
czymś na kształt hibernacji i uwięziony jest (z własnej, czy też czyjejś woli?)
w bloku lodowym umiejscowionym wewnątrz Fortecy Samotności. Lara słysząc głosy
dobiegające z zabutelkowanego miasta Kandor, zabiera „eksponat” z Fortecy i
prosi Raya Palmera o pomoc w uwolnieniu Kryptończyków. Wygląda więc na to, że
podtytuł Master Race może odnosić się
właśnie do obywateli Kryptonu, którzy uwolnieni być może staną się głównymi
złymi całej serii.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz