wtorek, 29 marca 2016

SUPERMAN/BATMAN: WROGOWIE PUBLICZNI

Warto z okazji premiery blockbustera w reżyserii Zacka Snydera przypomnieć sobie poprzednie spotkania tych dwóch legend DC na ekranie. Jednym z nich jest pełnometrażowa animacja z 2009 r. o tytule SUPERMAN/BATMAN: WROGOWIE PUBLICZNI, oparta na komiksie Jepha Loeba i Eda McGuinnesa o tym samym tytule. Lex Luthor został prezydentem USA dzięki wsparciu zwykłych ludzi i superbohaterów, którzy wierzą w jego przemianę i dobre intencje. Informuje społeczeństwo, że w kierunku Ziemi zbliża się meteor z Kryptonu. Jednocześnie wrabia Supermana w morderstwo. Clark, by ratować własne imię, sprzymierza się z Mrocznym Rycerzem.



Nasuwa mi się myśl (biorąc pod uwagę aktualne okoliczności), że jeśli BvS byłoby (od momentu ewentualnego rozpoczęcia współpracy dwóch głównych postaci, tzn. od kiedy możnaby je w ogóle zacząć porównywać) na podobnym poziomie, to byłbym w pełni spokojny i usatysfakcjonowany. Seans tej adaptacji należał do najprzyjemniejszych momentów jakie miałem w ostatnich latach z DCAU. Oglądałem z zainteresowaniem od początku do końca, należy docenić też kilka zwrotów akcji (oczywiście to też zasługa oryginału). Ciekawie rozpisano relację między protagonistami. Czasami się nie zgadzają, można zauważyć różnice, ale nie są to typowe konflikty i złośliwości a'la Zabójcza Broń. Widać też jak silna i gotowa na poświęcenia jest to przyjaźń. Cała reszta postaci ma znaczny udział w historii, nie są tylko niemrawym tłem dla dwóch legend DC - ta historia nie byłaby tak samo dobra, gdyby głównym antagonistą był ktoś inny niż Lex Luthor.

Na pozytywną opinię zasługują również wszystkie technikalia. Dubbing stoi na wysokim poziomie, zresztą jak to zazwyczaj bywa w animacjach z DC. Za tę robotę wzięli się najlepsi - Kevin Conroy (znany z BATMAN: TAS) jako Mściciel z Gotham, Tim Daly jako Ostatni Syn planety Krypton (znany z SUPERMAN: TAS) czy też Clancy Brown jako Lex Luthor. Tak samo dobrze prezentuje się kwestia strony wizualnej. Dużo lepiej wygląda ten film sprzed 7 lat niż większość dzisiejszych pełnometrażowych tytułów od DC - kwestia obranego klasycznego stylu, nawiązującego trochę do tradycyjnych The Animated Series.

Podsumowując, polecam tę produkcję każdej osobie, mającej ochotę na lekką, przyjemną superbohaterską rozrywkę z dużą ilością akcji. Wcale jednak nie głupią i bezmyślną - wzbudza ona u widza trochę przemyśleń i refleksji na temat tego, kto może dojść do władzy, jakie są metody takich ludzi i jak im przeciwdziałać. Wszystko zostało tutaj zrealizowane solidnie i profesjonalnie, według mnie nie istnieją jakieś większe wady. Ode mnie 8,5/10. Dajcie znać, co sądzicie o mojej opinii, a także, jeśli widzieliście film, powiedzcie, jak wy oceniacie SUPERMAN/BATMAN: PUBLIC ENEMIES.

Radosław "Radziu" Szalek

1 komentarz:

  1. Jedna z lepszych adaptacji historii z DCAU. Jestem wielkim fanem oryginalnego SUPERMAN/BATMAN w postaci komiksu. Podejrzewam, że chyba to był mój pierwszy komiks z superbohaterami. Film zmienia kilka rzeczy względem pierwowzoru, która jedyna jakiej mi brakowało były sceny z Supermanem z Kingdom Come, ale podejrzewam czemu to zmienili. Ja też polecam.

    OdpowiedzUsuń