wtorek, 1 marca 2016

ARKHAM MANOR VOL. 1

W 2014 świętowaliśmy 75 lecie postaci Batmana. W ramach tego wydarzenia doczekaliśmy się kilku nowych bat serii, jedną z nich było ARKHAM MANOR.


Fabuła i sama nazwa serii wynika z jeszcze innego bat tytułu, BATMAN ETERNAL (WIECZNY BATMAN). Azyl Arkham został zniszczony, a jego pacjentów należało przenieść w miarę bezpieczne miejsce. Znaleźli oni swój nowy dom w Posiadłości Wayne'ów. Nie trzeba było jednak długo czekać, by wesoła przeprowadzka zmieniła się w kolejne śledztwo. Ktoś zabija pacjentów w posiadłości rodziny Bruce'a, on pod tożsamością nowo-przybyłego chorego próbuję rozwikłać zagadkę od wewnątrz. Warto mieć na uwadze fakt, że seria SPOILERUJE TOŻSAMOŚĆ JOKERA W ENDGAME.

Za scenariusz odpowiada Gerry Duggan. Udało mu się napisać przyzwoitą historię detektywistyczną, choć dość mało Batmanową. Nie ma jednak tego złego, co by na dobre nie wyszło i tomik działa świetnie jako odskocznia dla wydarzeń toczących się w tysiącu innych nietoperkowych serii. Samo śledztwo trwa 5 zeszytów. O ile było przyzwoicie prowadzone, tak samo jego rozwiązanie nie wzbudza niestety zbyt wielu emocji. Zeszyt 6. wiąże się z poprzednimi i opowiada krótką historie o złapaniu przez Batmana jednego z nowszych mieszkańców Arkam. Sam wspomniany mieszkaniec nie jest może najoryginalniejszą postacią, ale ma potencjał (jak chociażby bycie przeciwnikiem w jakimś przyszłym śledztwie). O dziwo najbardziej pozytywnym aspektem całej historii są występy Mr Freeze'a, których jest zdecydowanie więcej niż mniej (na plus).

Rysunkami zajął się Shawn Crystal. Są one w pewien sposób niechlujne, zaburzone są zarówno proporcje postaci, jak i niejednokrotnie perspektywa, dużo jest niepotrzebnych kresek. Nie są to jednak wady. Dzięki takiej specyfice komiks przypomina kreskówkę, zachowując wciąż klimat, z jakim kojarzy się nam Arkham. Powiedziałbym, że rysunki McKeana z ARKHAM ASYLUM to rysunki Crystala w tym komiksie, tyle że na dragach. Zresztą tam azyl jest dużo bardziej "szalony" niż ta posiadłość. Na pewno niejednej osobie spodoba się również fakt, że w tym komiksie, w przeciwieństwie do głównej serii, Bruce wygląda na więcej niż dwadzieścia lat.

Nie jest to historia, która byłaby komukolwiek potrzebna. Można było ją zrobić lepiej, można było zrobić dużo gorzej. Spotkałem się w internecie z opinią, że seria ta byłaby idealnym miejscem na historie o Alfredzie, który sam stara się rozwikłać zagadkę morderstw w posiadłości. Może rzeczywiście byłby to dobry pomysł, biorąc pod uwagę to, że sama fabuła różniłaby się jedynie pojedynkami. A tak dostaliśmy kolejną historyjkę z Brucem, tyle że niepotrzebnie naciągniętą. W ogólnym rozrachunku, wśród sterty batmanowych historii, ta mimo wszystko bardziej błyszczy, niż matowieje.

Z materiału dodatkowego dostaliśmy kilka stron grafik koncepcyjnych, w tym pomniejszonych plansz.

Dodam jeszcze, że pomimo sklepowego opisu VOL 1, na tomiku nie ma żadnej cyfry. W trakcie wydawania serii ukazał się również tie-in do ENDGAME, jest on jednak pisany przez inny zespół.

Ocena: +3/6

Opisywane wydanie zawiera materiał z komiksów ARKHAM MANOR #1 - 6

Komiks do nabycia w sklepie ATOM Comics

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz