czwartek, 11 lutego 2016

THE FLASH VOL. 5: HISTORY LESSONS



Francis Manapul oraz Brian Buccellato zakończyli swój run w ramach serii THE FLASH, który trwał od początku New 52 i przenieśli się do Gotham City, aby tworzyć przygody Mrocznego Rycerza na łamach DETECTIVE COMICS. Zanim jednak przyjdzie nam oceniać pracę nowych regularnych twórców komiksu z Barrym Allenem w roli głównej, DC zaserwowało nam kilka zeszytów stworzonych przez gościnnych (z jednym wyjątkiem) twórców, którzy otrzymali szansę zaprezentowania własnych pomysłów na przygody najszybszego człowieka na Ziemi. 

Piąty tom, zatytułowany HISTORY LESSONS, można z jednej strony potraktować jako taki, brzydko mówiąc, zapychacz, czy też wypełniacz, zaś z drugiej jako ciekawostkę, pewną odmianę w oczekiwaniu na zmianę warty. Komiks ten podzielić można na cztery części, z której każda jest niezależna, inaczej skonstruowana i zilustrowana przez innego artystę.

Pierwszą historią, z nazwanego przeze mnie roboczo „okresu przejściowego”, jest opowieść napisana przez Briana Buccellato (tym razem solo) o dwóch przyjaciołach – Flashu oraz Green Lanternie. Jest to lekki, nastawiony na sporą dawkę humoru rozdział, gdzie widzimy aktualne, jak i pierwsze spotkanie obu bohaterów w ramach New 52. Barry oraz Hal w swojej debiutanckiej przygodzie trafiają do czegoś na kształt Świata Wojny, gdzie spuszczają łomot sporej liczbie kosmitów, a wszystko troszeczkę przypomina klimatem wyczyny sprzed kilku dekad prosto z serii THE BRAVE AND THE BOLD. Następnie dostajemy taki krótki dzień z życia Allena spod pióra kompletnie nieznanej mi Nicole Dubuc, gdzie widzimy, że każdy drobny szczegół ma dla konkretnych osób wielkie znaczenie.

Kolejna historia to pogoń Flasha za przestępczynią o pseudonimie Spitfire, która ucieka na pokładzie samolotu. Barry musi ostro pogłówkować, aby dopaść przeciwnika i ocalić miasto, w wyniku czego nauczył się biegać nawet po..., jak chcecie, to sami zobaczcie. Wymyślił to wszystko w każdym razie Christos Gage, a lektura jest dosłownie błyskawiczna.

Ostatnia, a zarazem najdłuższa część zbioru, to znowu sprawka Buccellato, który chyba w ramach przygotowań do pisania detektywistycznych opowieści o Batmanie stworzył podobnego typu historię z udziałem Barry’ego Allena. Główny bohater odkrywając ciała siedemnastu zabitych na przestrzeni wielu lat ludzi rozpoczyna śledztwo, które cofa nas 150 lat w przeszłość. History Lessons sięga aż do początków powstania Central City i skupia się na krwawej krucjacie ducha zamordowanego górnika, który po dziś dzień szuka zemsty przejmując kontrolę nad wybranymi ciałami. Nawiązanie do śmierci matki oraz tajemnicze zachowanie ojca Barry’ego również się tutaj pojawiają, a w dodatku mamy gościnny występ Deadmana, który wspólnie z Flashem tworzy na potrzeby tego rozdziału duet detektywów. Historia ta ma swoje dobre momenty, zwłaszcza, że bardziej widzimy tutaj Allena w roli śledczego, a nie superbohatera. Niestety niezbyt do tego typu bohatera pasuje mi tutaj taki nadprzyrodzony, trochę horrorowy klimat, a Deadmana jak nigdy nie lubiłem, tak nadal jego obecność za każdym razem bardzo mnie drażni i tylko przeszkadza.

Rysunkowo jest tutaj różnie. Żaden z twórców szaty graficznej nie przypadł mi jakoś szczególnie do gustu, bo to żadna najwyższa półka. Najlepiej chyba oglądało się prace Samiego Basri. Neil Googe z kolei najsłabiej wywiązał się ze swojego zadania.

Piąty tom przygód Flasha w ramach New 52 to jak do tej pory najcieńsza i zarazem najsłabsza odsłona całej serii. Rzadko kiedy tego typu tomy przejściowe stoją na dobrym poziomie i tutaj nie ma żadnego wyjątku od reguły. Są tutaj ukryte jakieś nieliczne fajne momenty, ale jest ich stosunkowo mało. Dla ciągłości serii zbiór ten jest totalnie zbędny, ale co za tym idzie, można powiedzieć, że w takim razie jest to pozycja skierowana dla osób lubujących się w krótkich, konkretnych, zamkniętych i niepowiązanych z aktualnymi wydarzeniami w serii FLASH historiach. Wszystkie cztery historyjki są niezbyt wysokich lotów (ostatnia trochę zawyża poziom) i już chwilę po przeczytaniu idą w niepamięć. A chyba nie o to w tym chodzi. Jesteś prawdziwym fanem Flasha i pochłaniasz dosłownie wszystko, co dotyczy Barry’ego Allena? Możesz zatem z czystej ciekawości sięgnąć i po ten zbiór. W przeciwnym razie marnujesz tylko swoje pieniądze i lepiej poczekaj na ukazanie się tomu szóstego. Lektura HISTORY LESSONS nie sprawiła mi szczególnej frajdy, wręcz przeciwnie, stąd też nie polecam zakupu tego komiksu. Jakby co ostrzegałem.

Ocena: 2/6

Opisywane wydanie zawiera materiał z komiksów THE FLASH #26 – 29 oraz THE FLASH ANNUAL #2.

Komiks do nabycia w sklepie ATOM Comics

Dawid Scheibe

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz