Dzisiejszym tekstem
rozpoczynam cykl recenzji oraz innych okolicznych tekstów, które dotyczyć będą
wybranych okresów związanych z grupą nastoletnich bohaterów z odległej o tysiąc
lat przyszłości. Chodzi oczywiście o Legion Superbohaterów, czyli drużynę o
bogatej tradycji, która zadebiutowała w komiksowym świecie w roku 1958. Kolejne
recenzje ukazywać się będą w odstępie mniej więcej jednego tygodnia. Na
początek krótko opiszę najświeższy tom, jaki pod koniec czerwca 2017 ukazał się
na rynku, i który cofa nas do końca lat 70-tych ubiegłego stulecia. SUPERBOY
AND THE LEGION OF SUPER-HEROES VOL. 1 to ponad 300 stron lektury w twardej
oprawie i zarazem pozycja skierowana zwłaszcza do tych, którzy gustują w bardziej
oldskulowych, niemodnych już komiksowych klimatach.
Omawiany tom posiada wprawdzie
dopisek "vol. 1", ale w rzeczywistości nie jest to żaden początek, nowy
start, tylko bezpośrednia kontynuacja LEGION OF SUPER-HEROES ARCHIVES. Cykl ten
urwał się w roku 2003, aby powrócić z nową odsłoną (konkretnie vol. 13) prawie
dziesięć lat później. Teraz natomiast zdecydowano się wydać następne zeszyty
już w nowym opakowaniu i w nieco zmienionej formie. Przede wszystkim zmieniono
papier na matowy, co znacznie obniżyło i uatrakcyjniło cenę. Jak już jesteśmy
przy sprawach technicznych, to warto napisać, iż pod obwolutą znajduje się ten
sam, powiększony fragment oryginalnej okładki z ALL-NEW COLLECTORS' EDITION
C-55, co można zobaczyć na zdjęciu poniżej:
Niestety brakuje jakiegoś słowa
wstępu, najlepiej autorstwa Paula Levitza, a także przedruku okładki pierwszego
zeszytu z tego zbioru. Dziwna sytuacja tym bardziej, że znalazło się miejsce na
aż cztery strony reklam innych pozycji z oferty DC Comics. W ramach bonusu
dostajemy za to cztery strony zapisków Levitza dotyczących zawartości ALL-NEW
COLLECTORS' EDITION C-55 oraz charakterystyk wybranych postaci. Jeszcze jedna
ciekawostka - pomimo tego, co widnieje w opisie zbiór ten nie zawiera przedruku
zeszytu 238, a jedynie pochodzącą z niego rozkładaną na dwie strony okładkę.
Numer ten oryginalnie posiadał wewnątrz materiał z dwóch zeszytów z roku 1967,
czyli historię opowiadającą o konfrontacji Legionu z Universo.
Seria SUPERBOY zmieniła wraz z
#231 nazwę na SUPERBOY AND THE LEGION OF SUPER-HEROES, a następnie od #259
przemianowana została na solowy ongoing poświęcony Legionowi, czy LEGION OF
SUPER-HEROES VOL. 2. Był to okres, gdy Chłopiec ze Stali stanowił istotne
ogniwo, nieodłącznego towarzysza przygód drużyny stworzonej przez R.J. Brande'a.
Za stworzenie większości historii zawartych w tym tomie odpowiada Paul Levitz,
który rozpoczął swoją przygodę z Legionem w roku 1977, czyli w zeszycie 225.
Tutaj możemy zatem zaobserwować wczesne prace tego twórcy, który przez wiele
lat odcisnął znaczące piętno w kosmicznym zakątku świata DC i dał się poznać
jako jeden z najlepszych, jeśli nie właśnie najlepszy scenarzysta piszący
komiksy z Legionem w roli głównej. W XXI wieku jego umiejętność zaciekawienia
czytelnika nowymi przygodami Legionu zdecydowanie gdzieś zanikła, ale ja cenię go właśnie za tego typu
opowieści, jakie serwował głównie w latach 80-tych. Swoje przysłowiowe pięć
groszy dorzucili w omawianym komiksie również tacy scenarzyści, jak Gerry
Conway, Paul Kupperberg oraz Jack Harris.
Pierwsza i zarazem najkrótsza
historia to małe przypomnienie originu Legionu i zaprezentowanie pierwszej
sprawy, jaką przyszło rozwiązać świeżo upieczonym Legionistom w składzie Cosmic
Boy, Saturn Girl oraz Lightning Lad. Następnie przenosimy się do aktualnych
wydarzeń, które przypadają akurat na okres, gdy liderem zespołu jest Wildfire.
Dla tych co może nie wiedzą, funkcja lidera podlega częstej rotacji i co jakiś
czas członkowie drużyny dokonują demokratycznego wyboru nowego przywódcy. Legion
musi stawić czoła kosmicznemu smokowi, czy też cudacznie prezentującej się
hybrydzie złożonej z czterech członków zespołu. Oprócz tego także dochodzi do
walki z Worldsmithem w celu ocalenia planety Braal, przyjaciele spieszą na
ratunek Wildfire'owi, Superboy zostaje poddany praniu mózgu, a jeden z
Legionistów zostaje oskarżony o morderstwo. Najistotniejszymi wydarzeniami
zawartymi w tym tomie są jednak według mnie długo oczekiwany ślub Gartha i Imry
oraz związana bezpośrednio z tym niezwykłym momentem batalia z Time Trapperem
na krańcu czasu. W specjalnym zeszycie napisanym przez Levitza znajdują się
również krótkie, podstawowe dane na temat każdego z członków Legionu
Superbohaterów. Ogólnie bardzo dużo się dzieje, akcja toczy się bardzo płynnie
i naprawdę nie sposób powiedzieć o tym komiksie, ze jest nudny i nieciekawy.
Krótko o stronie artystycznej.
Do stworzenia warstwy graficznej przyczyniło się kilku artystów, z czego
najbardziej znany jest z pewnością Mike Grell. Jego pierwsze prace dla DC
Comics dotyczyły właśnie komiksów z udziałem Superboya oraz Legionu
Superbohaterów, w tym miejscu obserwujemy końcówkę jego runu. Ilustracje w tym
albumie są dokładnie takie, jakich można się spodziewać patrząc na okres, w
jakim te rysunki powstawały. Kreska dosyć prosta i przystępna dla każdego,
zdecydowanie czuć w niej klimat sprzed około czterdziestu lat. Ważne jest to,
iż pod kątem wizualnym całość jest na tyle dopracowana i przejrzysta, że
poruszanie się po kolejnych rozdziałach nie stwarza żadnych problemów i rysunki
idealnie oddają zamiary scenarzysty. Nie mogę wskazać momentu, kiedy mógłbym
narzekać na któregoś z artystów odpowiedzialnych za prace w tym tomie.
Początki Legionu
Superbohaterów, czyli końcówka lat 50-tych i kolejne lata to zdecydowanie nie
moje klimaty i ciężko mi czerpać przyjemność z czytania/oglądania tego, co
serwowane było chociażby na łamach serii ADVENTURE COMICS. Nie jestem po prostu
fanem takich specyficznych, nieco głupkowatych, przesadnie kolorowych i na siłę
radosnych historyjek ze Srebrnej Ery. Druga połowa lat 70-tych i zarazem
początek runu Paula Levitza to już atmosfera znacznie mniej retro, a tym samym
bardziej zjadliwa i jak najbardziej możliwa do przyswojenia dla mojej osoby. Lektura
komiksu SUPERBOY AND THE LEGION OF SUPER-HEROES VOL. 1 pozostawiła u mnie całą
masę pozytywnych wrażeń i już teraz wiem, że kolejny tom/tomy również wylądują
na mojej liście zakupów.
Ocena: 4,5/6
Opisywane wydanie
zawiera materiał z komiksów SUPERBOY AND THE LEGION OF SUPER-HEROES #234 - 237,
#239 - 240, DC SUPER-STARS #17 oraz ALL-NEW COLLECTORS' EDITION C-55.
Omawiany komiks do nabycia m.in. w sklepie ATOM Comics.
Dawid Scheibe
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz