Poprzedni tom w ramach serii
ACTION COMICS pozostawił po sobie jak najbardziej korzystne wrażenie. Tym razem
twórcy porzucają gatunek horroru (gdzie czuli się według mnie bardzo dobrze) i
dołączają do projektu, który patrząc pod kątem chronologicznym rozpoczął się na
łamach SUPERMANA duetu Yang/Romita jr. Nowy złoczyńca doprowadził do sytuacji,
w której Lois zdecydowała się ujawnić światu największy sekret Clarka Kenta.
Jakby tego było mało, Superman stracił część swoich mocy. Na kartach omawianego
zbioru, Greg Pak oraz Aaron Kuder przedstawiają zupełnie inną twarz Człowieka
ze Stali, który zmuszony jest radzić sobie w tych nowych, jakże ekstremalnych
dla samego siebie warunkach.
Łatwo jest się przyzwyczaić do
dobrego, a zdecydowanie gorzej pogodzić się z faktem, gdy ktoś ci odbiera
dotychczasowe atuty. Nowa rzeczywistość, w której budzi się Clark Kent, wita go
delikatnie mówiąc nienajlepiej. Minęło kilka tygodni od wydarzeń ukazanych w
SUPERMAN: BEFORE TRUTH. Odrzucony przez fortecę samotności i pozbawiony
stroju/zbroi, Kal-El przemierza w większości pieszo drogę na Alaskę. Ponieważ
po części stał się teraz zwykłym człowiekiem, nie obce jest mu odczucie zimna,
czy też głodu. Nowy wizerunek Kenta, to teraz dżinsowe spodnie oraz T-shirt z
symbolem „S” na piersi. Bardziej przypomina zatem Superboya, niż Supermana. Fajna
sprawa związana jest także z tym, że twórcy sprowadzili głównego bohatera pod
względem umiejętności do sytuacji, w jakiej znajdował się na początku swojej
komiksowej kariery. Zamiast latania potrafi jedynie przeskakiwać przez budynki,
nie ma już superszybkości, a supersiła istnieje w stopniu, nazwijmy to
oszczędnościowym. Taki ukłon w stronę fanów przygód Supermana ze Złotej Ery.
Reperkusje ostatnich wydarzeń
odczuwa na każdym kroku, na każdej płaszczyźnie i froncie, w kontakcie z każdą
napotkaną osobą. Po powrocie do Metropolis okazuje się, że tylko niektórzy
nadal go ubóstwiają i widzą w nim swojego idola, wzór do naśladowania.
Pozostali albo chcą go aresztować, albo koniecznie sprawdzić się z nim w
pojedynku na pięści. Dziwna sprawa, że gdy życie Kenta zaczyna się walić,
pojawia się zdecydowanie więcej osób chcących mu najzwyczajniej dokopać i
obwiniających za to, że to jego obecność za każdym razem sprowadzała na nich
kłopoty, niejednokrotnie na kosmiczną skalę. Tylko nieliczni wciąż są mu
wdzięczni za całe dobro, które uczynił w czasie swojej dotychczasowej „kariery”
superbohatera. Greg Pak oraz Aaron Kuder, który pełni tutaj rolę nie tylko
rysownika, ale i współtwórcy pomysłu, w ciekawy sposób pokazują, jak Superman
mierzy się z przyziemnymi problemami. Problemami, które nie są łatwe do
rozwiązania, i przy których żadne supermoce nie będą pomocne. Clark uczy się na
błędach, organizuje sobie nową tajną kryjówkę, bawi się w detektywa, a także
używa środków transportu typu motor, czy ciężarówka. ...
Stracił większość mocy, cały
świat zna jego sekretną tożsamość, policja w Metropolis chce go dorwać, a mimo
to, gdy w mieście pojawia się zagrożenie, Superman czuje się w obowiązku
powstrzymać potwora. Staje też w obronie ludzi ze swojej dawnej dzielnicy przed
agresywnie nastawioną policją. Owocuje to między innymi uznaniem w oczach
dawnych sąsiadów oraz przesłaniem, jakie eS im pozostawia. Muszą nauczyć się
troszczyć o siebie i bliskich bez pomocy ich ulubionego superbohatera. Od teraz
wszyscy oni muszą poczuć się, jakby byli Supermanami.
Tym razem u boku Supermana
pierwsze skrzypce gra nowa postać, kobieta o nazwiskiem Lee Lambert, która
dzielnie wspiera eSa w walce z Wrath. Główna przeciwniczka, podobnie jak
Hordr_Root, jest kolejnym dzieckiem Vandala, które staje na drodze Superman w
celu osłabienia go przed starciem z tym głównym złym, który jeszcze czai się w
cieniu. Wrath (nie ma nic wspólnego z postacią ze starego DCU, ani z
przeciwnikiem Batmana z runu Laymana i Faboka w DETECTIVE COMICS) infekuje całe
miasto przy użyciu „cienistych mocy”, a zainfekowany zostaje również w
kluczowym momencie Kent. Od tej pory robi się z tego klimat słabo pasujący do
tej serii, a na domiar złego finał rozczarowuje. Science-fiction połączone z
horrorem w tomie siódmym wypadło o niebo lepiej, niż dziwactwa zaserwowane w
tym zbiorze.
Komiks czyta się całkiem
przyjemnie mniej więcej do połowy, później, gdy Kuder przestaje już rysować
przekazując pałeczkę Scottowi Kolinsowi, zaczyna się ten etap, który jakoś
mniej przypadł mi do gustu. Częste przypominanie o tym, jak słaby zrobił się
Kal-El, i jak bardzo podpadł części ludzi, z czasem może zacząć irytować. W
każdym razie z całej rodziny supermanowych tytułów, które opowiadają o
drastycznych zmianach w życiu Człowieka ze Stali podczas DC You, ACTION COMICS
pokazuje to chyba w najciekawszy sposób, ale to akurat nie jest żadne
zaskoczenie. Można było spodziewać się czegoś więcej, zwłaszcza po
intrygujących pierwszych odsłonach, ale i tak chyba nie jest źle. Rysunkowo OK,
tyle że wolałbym, aby Kuder ilustrował całość.
Ocena: 4-/6
Opisywane wydanie zawiera materiał z komiksów ACTION COMICS #41 – 47
oraz CONVERGENCE: SUPERBOY #2.
Oczywiście komiks jest do nabycia w sklepie ATOM Comics
Dawid Scheibe
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz