czwartek, 11 sierpnia 2016

ACTION COMICS VOL. 8: TRUTH


Poprzedni tom w ramach serii ACTION COMICS pozostawił po sobie jak najbardziej korzystne wrażenie. Tym razem twórcy porzucają gatunek horroru (gdzie czuli się według mnie bardzo dobrze) i dołączają do projektu, który patrząc pod kątem chronologicznym rozpoczął się na łamach SUPERMANA duetu Yang/Romita jr. Nowy złoczyńca doprowadził do sytuacji, w której Lois zdecydowała się ujawnić światu największy sekret Clarka Kenta. Jakby tego było mało, Superman stracił część swoich mocy. Na kartach omawianego zbioru, Greg Pak oraz Aaron Kuder przedstawiają zupełnie inną twarz Człowieka ze Stali, który zmuszony jest radzić sobie w tych nowych, jakże ekstremalnych dla samego siebie warunkach. 

Łatwo jest się przyzwyczaić do dobrego, a zdecydowanie gorzej pogodzić się z faktem, gdy ktoś ci odbiera dotychczasowe atuty. Nowa rzeczywistość, w której budzi się Clark Kent, wita go delikatnie mówiąc nienajlepiej. Minęło kilka tygodni od wydarzeń ukazanych w SUPERMAN: BEFORE TRUTH. Odrzucony przez fortecę samotności i pozbawiony stroju/zbroi, Kal-El przemierza w większości pieszo drogę na Alaskę. Ponieważ po części stał się teraz zwykłym człowiekiem, nie obce jest mu odczucie zimna, czy też głodu. Nowy wizerunek Kenta, to teraz dżinsowe spodnie oraz T-shirt z symbolem „S” na piersi. Bardziej przypomina zatem Superboya, niż Supermana. Fajna sprawa związana jest także z tym, że twórcy sprowadzili głównego bohatera pod względem umiejętności do sytuacji, w jakiej znajdował się na początku swojej komiksowej kariery. Zamiast latania potrafi jedynie przeskakiwać przez budynki, nie ma już superszybkości, a supersiła istnieje w stopniu, nazwijmy to oszczędnościowym. Taki ukłon w stronę fanów przygód Supermana ze Złotej Ery.

Reperkusje ostatnich wydarzeń odczuwa na każdym kroku, na każdej płaszczyźnie i froncie, w kontakcie z każdą napotkaną osobą. Po powrocie do Metropolis okazuje się, że tylko niektórzy nadal go ubóstwiają i widzą w nim swojego idola, wzór do naśladowania. Pozostali albo chcą go aresztować, albo koniecznie sprawdzić się z nim w pojedynku na pięści. Dziwna sprawa, że gdy życie Kenta zaczyna się walić, pojawia się zdecydowanie więcej osób chcących mu najzwyczajniej dokopać i obwiniających za to, że to jego obecność za każdym razem sprowadzała na nich kłopoty, niejednokrotnie na kosmiczną skalę. Tylko nieliczni wciąż są mu wdzięczni za całe dobro, które uczynił w czasie swojej dotychczasowej „kariery” superbohatera. Greg Pak oraz Aaron Kuder, który pełni tutaj rolę nie tylko rysownika, ale i współtwórcy pomysłu, w ciekawy sposób pokazują, jak Superman mierzy się z przyziemnymi problemami. Problemami, które nie są łatwe do rozwiązania, i przy których żadne supermoce nie będą pomocne. Clark uczy się na błędach, organizuje sobie nową tajną kryjówkę, bawi się w detektywa, a także używa środków transportu typu motor, czy ciężarówka. ...

Stracił większość mocy, cały świat zna jego sekretną tożsamość, policja w Metropolis chce go dorwać, a mimo to, gdy w mieście pojawia się zagrożenie, Superman czuje się w obowiązku powstrzymać potwora. Staje też w obronie ludzi ze swojej dawnej dzielnicy przed agresywnie nastawioną policją. Owocuje to między innymi uznaniem w oczach dawnych sąsiadów oraz przesłaniem, jakie eS im pozostawia. Muszą nauczyć się troszczyć o siebie i bliskich bez pomocy ich ulubionego superbohatera. Od teraz wszyscy oni muszą poczuć się, jakby byli Supermanami.

Tym razem u boku Supermana pierwsze skrzypce gra nowa postać, kobieta o nazwiskiem Lee Lambert, która dzielnie wspiera eSa w walce z Wrath. Główna przeciwniczka, podobnie jak Hordr_Root, jest kolejnym dzieckiem Vandala, które staje na drodze Superman w celu osłabienia go przed starciem z tym głównym złym, który jeszcze czai się w cieniu. Wrath (nie ma nic wspólnego z postacią ze starego DCU, ani z przeciwnikiem Batmana z runu Laymana i Faboka w DETECTIVE COMICS) infekuje całe miasto przy użyciu „cienistych mocy”, a zainfekowany zostaje również w kluczowym momencie Kent. Od tej pory robi się z tego klimat słabo pasujący do tej serii, a na domiar złego finał rozczarowuje. Science-fiction połączone z horrorem w tomie siódmym wypadło o niebo lepiej, niż dziwactwa zaserwowane w tym zbiorze.

Komiks czyta się całkiem przyjemnie mniej więcej do połowy, później, gdy Kuder przestaje już rysować przekazując pałeczkę Scottowi Kolinsowi, zaczyna się ten etap, który jakoś mniej przypadł mi do gustu. Częste przypominanie o tym, jak słaby zrobił się Kal-El, i jak bardzo podpadł części ludzi, z czasem może zacząć irytować. W każdym razie z całej rodziny supermanowych tytułów, które opowiadają o drastycznych zmianach w życiu Człowieka ze Stali podczas DC You, ACTION COMICS pokazuje to chyba w najciekawszy sposób, ale to akurat nie jest żadne zaskoczenie. Można było spodziewać się czegoś więcej, zwłaszcza po intrygujących pierwszych odsłonach, ale i tak chyba nie jest źle. Rysunkowo OK, tyle że wolałbym, aby Kuder ilustrował całość.


Ocena: 4-/6

Opisywane wydanie zawiera materiał z komiksów ACTION COMICS #41 – 47 oraz CONVERGENCE: SUPERBOY #2.

Oczywiście komiks jest do nabycia w sklepie ATOM Comics

Dawid Scheibe

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz