czwartek, 29 grudnia 2016

ZŁOTE BOOSTERY, czyli Best of DC Comics 2016


Rok 2016 dobiega końca, przed nami czas podsumowań i planów. Zebraliśmy się w czterech i w ramach kolejnych "Złotych Boosterów" wybraliśmy to, co było najlepsze. Tym razem mamy dla Was aż 16 kategorii, z czego 3 bez jednomyślnych zwycięzców. Życzymy miłej lektury!

SCENARZYSTA:

PETER J. TOMASI & PATRICK GLEASON (SUPERMAN)

 
Damian: Tomasi i Gleason mają już za sobą wspólną pracę. Gleason rysował serię GREEN LANTERN CORPS do scenariusza Tomasiego. Następnie panowie w tej samej konfiguracji pracowali przy BATMAN AND ROBIN. Potem Gleason miał krótki epizod w roli scenarzysty ROBIN: SON OF BATMAN (ujdzie). W Rebirth, dostała im się seria SUPERMAN, przy której obaj pracują nad scenariuszem, a dodatkowo Gleason rysuje niektóre zeszyty. Jak sprawdza się ten duet? Wygrali w tej kategorii, a dzięki nim Człowiek ze Stali tryumfuje też w innych - czytajcie dalej.


RYSOWNIK:

JUAN FERREYRA  (GREEN ARROW, NEW SUICIDE SQUAD)



Damian: O scenariuszu tej serii mówcie co chcecie, ale w kwestii rysunków nie ma sobie równych. Ilustruje ją dwóch artystów i obaj zasługują na uznanie. Niczego nie ujmując Otto Schimdtowi, ale to Ferreyra zasłużył na tytuł "rysownika DC 2016". Jego prace są niezwykle dynamiczne i pełne energii. Artysta nie trzyma się tradycyjnych kadrów, co jeszcze bardziej pozwala mu eksponować ruch. Na dodatek, Ferreyra sam koloruje swoje rysunki, co tylko umacnia jego pozycję numer jeden. Zachęcam do kliknięcia w powyższe grafiki i przyjrzenia się jego pracom w powiększeniu.


SERIA REGULARNA (ODRODZONA):

SUPERMAN



Dawid: To się właśnie nazywa Odrodzenie. Seria, która od kilku lat była jedną z najsłabszych wydawanych przez DC Comics, wreszcie jest pisana zgodnie z oczekiwaniami, odbija się mocno od dna i ląduje na samiutkim szczycie. Już dawno z tak wielką przyjemnością nie wyczekiwało się i następnie czytało kolejnych perypetii Człowieka ze Stali. Peter Tomasi, Patrick Gleason, czy Doug Mahnke postawili przede wszystkim na relacje ojca z synem, czy też ukazanie procesu przystosowywania się Supermana i jego rodziny do zupełnie nowego świata. Kal-El z jednej strony stara się udowodnić Metropolis i światu, że jest jedynym i właściwym Supermanem, zaś z drugiej zmaga się z dorastaniem Jona, który powoli odkrywa w sobie niezwykłe moce. Dużym plusem komiksu są świetne rysunki oraz spora dawka humoru.


MINI SERIA:

SUPERMAN: AMERICAN ALIEN



Damian: Z komiksami z Supermanem w New 52 było słabo. Bardzo słabo. Aż tu nagle, pojawiła się mini seria Maxa Landisa. Śmiało mogę powiedzieć, że to najlepszy komiks z eSem od czasu ALL-STAR SUPERMAN. Landis skupił się na aspekcie "man" i przedstawił siedem epizodów z życia Clarka Kenta. Często zabawnych, pełnych emocji i prawdziwym z tym, kim jest i co reprezentuje Człowiek ze Stali. Każdy rozdział zilustrował inny, topowy rysownik. Do tego, dawno żadna mini seria nie miała tylu świetnych okładek. W tym wypadku zarówno regularnych, jak i alternatywnych.


ZAKOŃCZONA SERIA (NIEODRODZONA; brak jednego zwycięzcy):

OMEGA MEN



Dawid: Dzięki zdecydowanej interwencji fanów i nacisków na DC Comics, Tom King mógł w pełni zrealizować swój projekt rozpisany na dwanaście numerów, a tym samym w całości opowiedzieć losy niezwykłej grupy bohaterów (?) z okrytego złą sławą sektora kosmicznego Vega. Niezwykłej pod kątem składu, a także przede wszystkim kontrowersyjnych metod postępowania. Istotną rolę odegrał w tej mrocznej i pełnej przemocy historii również Kyle Rayner, a całość była emocjonująca i nieprzewidywalna, przez co bardzo przyjemnie śledziło się to, co stworzyli scenarzysta Tom King oraz rysownik Barnaby Bagenda. Jedna z niewielu perełek, jakie przyniosła ze sobą inicjatywa DC You.


SINESTRO

Damian: Od początku nie wierzyłem w tę serię, ale Cullen Bunn przez dwa lata swojego runu sprawił, że musiałem odszczekać ten niesprawiedliwy osąd. Scenarzysta interesująco rozwinął postać Sinestro, jeszcze lepiej pokazując, jak doskonałym jest on manipulatorem. Właśnie to, plus danie Sinestro Corps nowej misji, ewolucja Soranik Natu i trzymający w napięciu mini event (starcie z Paling) sprawiły, że patrząc całościowo na serie z Latarnikami, SINESTRO był pośród nich najlepszym tytułem z New 52. Otwarte zakończenie dawało nadzieję na ciekawe wydarzenia w Rebirth, ale zamiast tego, sprowadzono Sinestro do bycia dwuwymiarowym złoczyńcą. W obliczu tego, zakończenie tej serii smuci tym bardziej.


SERIA Z VERTIGO (brak jednego zwycięzcy):

SHERIFF OF BABYLON



Dawid: Tom King udowodnił, że potrafi pisać nie tylko serie superbohaterskie, ale również w ciekawy sposób umie dzielić się swoimi przeżyciami z okresu spędzonego w Iraku, na krótko po ataku USA na ten kraj. Historia Chrisa Henry'ego pomaga scenarzyście w ukazaniu tego, jak od strony autentycznego obserwatora i z dbałością o wszelkie detale wyglądała krwawa, brutalna, pesymistyczna, absurdalna i pełna przeciwności losu rzeczywistość w kontrolowanej przez Amerykanów strefie. Nie dynamiczna akcja jest tutaj najważniejsza, ale osobiste dramaty i wewnętrzne rozterki przeżywane przez trójkę połączonych przez los bohaterów - Christophera, Sofię oraz Nassira.


LUCIFER


Damian: Przyznam, że nie czytałem tych serii, które w tej kategorii wymienili moi koledzy. Dla mnie, Vertigo skończyło się wraz z końcem BAŚNI. W momencie, gdy Image Comics ma tak bogatą ofertę tytułów, a samo DC wystartowało z nowym imprintem, nie widzę szans na ożywienie tego trupa (czytaj: Vertigo). Po serię LUCIFER sięgnąłem z ciekawości, bo miała ona kontynuować run Mike’a Careya. Pomimo sporych obaw robi to dobrze. Póki co, nie jest to sequel tego kalibru, co oryginalny LUCYFER, ale nie bezcześci swego poprzednika i nie obraża jego inteligencji. A to już coś. 


SERIA Z YOUNG ANIMAL:

DOOM PATROL



Dawid: Nowy imprint, nad którym pieczę sprawuje Gerard Way wystartował z niezwykle ciekawą ofertą, i tak naprawdę warte polecenia są wszystkie cztery ukazujące się pod szyldem Young Animal tytuły. Na ich tle najbardziej wyróżnia się seria, która rozpoczyna cały imprint i jest najbliższa samemu Wayowi. Scenarzysta pisząc o tej specyficznej grupie dziwolągów czerpie z poprzednich inkarnacji zespołu, w tym bardzo mocno z wersji zaprezentowanej swego czasu przez Granta Morrisona. Z drugiej strony Way wprowadza własne postacie, jak Casie Brinke czy Terry Noan, które z miejsca stają się równie (a może nawet bardziej) interesujące, co klasyczni członkowie Doom Patrolu. Widać wyraźnie, że artysta bardzo sprawnie i czerpiąc dużo przyjemności porusza się w realiach pisanego przez siebie tytułu, a sposób w jaki opowiada historię zmusza do myślenia i zachęca do sięgnięcia po więcej. Kreskówkowe, obfitujące w żywe kolory rysunki nieoczekiwanie bardzo tutaj pasują i dodają komiksowi pewnego specyficznego uroku.


PRZEDRUK STARSZEGO KOMIKSU (WZNOWIENIE):

THE FLASH BY MARK WAID BOOK ONE



Damian: Jest tylko jeden fajny Flash – Wally West. I są dwa runy, które trzeba znać – Geoffa Johna i Marka Waida. Johnsa wznawiają już od pewnego czasu, wreszcie doczekał się też Waid. O ile w historiach zawartych w pierwszym tomie, autor dopiero się rozkręca, to kolejne będą tylko lepsze. Już nie mogę doczekać się BOOK TWO, gdzie znajdzie się najlepsza historia z Flashem – "The Return of Barry Allen".

 
KOMIKS WYDANY W POLSCE (brak jednego zwycięzcy):

GOTHAM CENTRAL


Maurycy: Musiało minąć dziesięć lat od zakończenia tej serii w Stanach, żeby ukazała się także w Polsce. Aż chciałoby się zakrzyknąć: wreszcie! Komiks autorstwa Eda Brubakera, Grega Rucki oraz Michaela Larka jest przykładem znakomitego kryminału z przewrotną i inteligentną fabułą oraz pełnokrwistymi postaciami. Dla fanów DC pozycja wyjątkowa. Nad Wisłą wydano jak na razie dwa tomy – dwa następne trafią do sklepów zapewne w przyszłym roku.

KRYZYS NA NIESKOŃCZONYCH ZIEMIACH



Dawid: Jeden z najbardziej przełomowych komiksów w bogatej historii DC Comics, który zgromadził w jednym miejscu całą plejadę postaci, zarówno superbohaterów, jak i superzłoczyńców i który zainicjował falę innych crossoverów, nie tylko związanych z DCU. Nigdy nie podejrzewałem, że doczekam możliwości przeczytania po Polsku tej "cegły", o której po raz pierwszy usłyszałem w roku 1992. Prawdziwy majstersztyk, jeśli chodzi o konstrukcję dużego eventu i przygotowania gruntu pod nowe uniwersum. Pomimo upływu trzech dekad od swojej premiery, komiks ten nadal wywołuje spore emocje, a miłośnik świata DC powinien posiadać go w swojej kolekcji.


SANDMAN: UWERTURA

Damian: Najlepsza seria komiksowa wszech czasów (wg mnie) po latach doczekała się godnego prologu. Kto zna serię SANDMAN ten wie, że Neil Gaiman nie mógł zawieść i rzeczywiście, historia jest cudowna. Prawdziwą gwiazdą, jest dla mnie J.H. Williams III. Ten kameleon stylu namalował UWERTURĘ tak, że dech zapiera. W rezultacie otrzymujemy mądre i zarazem piękne arcydzieło.

WIELKA KOLEKCJA KOMIKSÓW DC


Andrzej:  Będę szczery: osobiście nie przeczytałem ani jednego komiksu z tej kolekcji. Jej siła nie leży jednak w tym, jakie historie zawiera, ale w tym, że dzięki bardzo rozsądnej cenie i wygodnej prenumeracie (bardzo jednak spóźnionej) zachęciła do czytania wiele osób, które niby się uniwersum DC interesowały, ale nigdy nie miały głowy do sięgania do źródeł. I właśnie za to należy jej się szacunek i wyróżnienie, nawet jeśli zawierałaby wyłącznie kolejne tomy TEEN TITANS Lobdella.


BOHATER:

"NOWY STARY" SUPERMAN ("SUPER TATA")



Dawid: Doczekałem się wreszcie czasów, kiedy to Człowiek ze Stali, czyli jedna z dwóch flagowych postaci DCU okazała się zwycięzcą w tej jakże ważnej dla mnie kategorii. "Stary" Superman z kart mini serii LOIS & CLARK przejmuje rolę po swoim imienniku, który zginął pod koniec New 52 i krok po kroku dostosowuje się do panujących realiów. Jest on starszy, bardziej doświadczony i przede wszystkim zdecydowanie mniej irytujący, niż jego poprzednik, za którym mało kto tęskni. Superman-ojciec ma zupełnie inne spojrzenie na swoją "pracę", inaczej ocenia priorytety, zawsze ma na względzie dobro rodziny. Czytając oraz oglądając przygody Supermana z Rebirth ma się przeczucie, że to jest właśnie kwintesencja tej postaci, jedna z najlepszych wersji Supermana w ogóle.


ZŁOCZYŃCA:

TWO-FACE



Dawid: W tym roku nie było jakiegoś zdecydowanego faworyta w tej kategorii, a ostatecznie wybór padł na Harveya Denta/Two-Face'a, do którego zupełnie nowe podejście przedstawił Scott Snyder na łamach ALL-STAR BATMAN. Two-Face bierze udział w szalonej, pełnej dynamicznej akcji, obfitującej w masę pościgów historii, podczas której walczy o przetrwanie i za wszelką siłę stara się, aby nie zostać wyleczonym. Niczym Doktor Jekyll i Mr. Hyde, raz Two-Face, a raz Harvey Dent przejmują kontrolę nad ciałem i dążą do zupełnie innego celu. Szaleństwo i przerażający wygląd złoczyńcy podkreślają dodatkowo rysunki Johna Romity Juniora.



DRUŻYNA:

BAT-TEAM Z DETECTIVE COMICS


Maurycy: W aktualnej linii wydawniczej znajduje się kilka tytułów w pełni poświęconych drużynom (m.in. SUICIDE SQUAD, JUSTICE LEAGUE, TITANS), ale żadna z nich nie zasłużyła, żeby wyróżnić ją w tej kategorii. Jednogłośnie zwyciężył bowiem Bat-team, którego przygody śledzimy na łamach DETECTIVE COMICS Jamesa Tyniona IV. Relacje między Batmanem, Batwoman, Red Robinem, Spoiler, Orphan oraz Clayfacem zostały nakreślone przez scenarzystę w sposób wzorowy, czyniąc tę serię jedną z lepszych w ofercie Rebirth.


WYDARZENIE:

DC REBIRTH


Maurycy: Już pierwsze informacje sugerowały, że inicjatywa DC Rebirth będzie czymś więcej niż kolejnym, szumnie zapowiadanym, ale w ostatecznym rozrachunku nie zmieniającym zbyt wiele restartem wszystkich serii. Jak sama nazwa wskazuje, miało to być swoiste odrodzenie komiksowego uniwersum DC i zarazem pożegnanie przyjętego z mieszanymi uczuciami The New 52. Z czasem dowiadywaliśmy się o Rebirth coraz więcej, a oczekiwania rosły. Wszystkie wątpliwości rozwiał ostatecznie one-shot, zatytułowany DC UNIVERSE: REBIRTH #1. Geoff Johns odkrył w nim karty i pokazał, że świat Batmana i Supermana czekają gigantyczne, szokujące zmiany. Ceniony scenarzysta jednocześnie odkręcił kilka niezrozumiałych decyzji jakie wydawnictwo podjęło przy okazji poprzedniego relaunchu oraz położył fundamenty pod intrygę, która będzie towarzyszyć czytelnikom przez kilka najbliższych lat.


MEDIA:

ZAPOWIEDŹ 3 SEZONU YOUNG JUSTICE



Andrzej: Nie pozostaje mi napisać nic innego, jak: wreszcie! Gdy po dwóch sezonach (jednym znakomitym i jednym bardzo dobrym), "śmierci" Wally'ego Westa i wprowadzeniu Darkseida Warner Bros i DC Comics poinformowały, że nie będzie 3. sezonu YOUNG JUSTICE, wśród fanów zagrzmiało. Na szczęście po licznych prośbach, groźbach i co najmniej paru petycjach wspomniany duet ogłosił, że doczekamy się kolejnej transzy wśród fanów zagrzmiało ponownie: tym razem pozytywnie. I oby po premierze 1. epizodu i później, po zakończeniu, tak pozostało.


SERIAL:

DC'S LEGENDS OF TOMORROW SEZON 2



Andrzej: Gdy ogłaszano DC's LEGENDS OF TOMORROW, fani Arrowverse podzielili się na dwa obozy: jedni twierdzili, że serial to skok na kasę i będzie zwykłym zapychaczem po THE FLASH i ARROW, drudzy cieszyli się, że będą mogli zobaczyć drugoplanowych bohaterów powyższych seriali we własnym show. Osobiście należałem do pierwszej grupy i wieszczyłem, że LoT okaże się kompletną klapą. I, jak dobrze to napisać, bardzo się pomyliłem. Serial w pierwszym sezonie nie był wybitny i nawet nie ma takich aspiracji, ale stanowi bardzo zjadliwą, zabawną i wypełnioną akcją rozrywkę - a drugi jest dokładnie taki sam. Brak ponurej, głównej linii fabularnej i czasowa rezygnacja z Ripa Huntera wyszła serialowi na dobre, a nowe postaci istotnie coś wniosły swoją obecnością; nie możemy także zapomnieć o kapitalnie przerysowanej roli Heatwave'a, który przejął po Captainie Coldzie rolę ulubieńca publiczności. Ale co się będę rozpisywał: wystarczy zajrzeć do "Serialowni", gdzie mniej więcej to samo będziecie mogli przeczytać co tydzień - i jestem o to całkowicie spokojny.


GADŻET:

BATMAN RAINBOW ACTION FIGURE 6 PACK




Damian: Nie posiadam, ale nie powiem, że nie kusi. Spójrzcie tylko na tych sześciu Batmanów w kolorach tęczy i spróbujcie się nie uśmiechnąć :) Najlepsze jest to, że ten absurdalny sześciopak bazuje na komiksowej historii o wielce wymownym tytuł "Rainbow Batman" (klik).


--
Maurycy Janota, Dawid Scheibe, Damian "Damex" Maksymowicz, Andrzej "Tallos" Radziejewski.

10 komentarzy:

  1. Największe zawiedzenie: Dark Knight 3 The Master Race/ Batman od Toma Kinga i Davida Fincha.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie można się z tym nie zgodzić.

      Usuń
    2. Run Toma Kinga jak na razie faktycznie zawodzi, ale Master Race nie jest takie złe. Poza tym ciężko nazwać rozczarowaniem serię, po której raczej niewielu spodziewało się czegoś satysfakcjonującego :)

      Usuń
    3. Najnowszy numer (7) i poprzedni (6) to jedna wielka źle narysowana bójka. Pierwsze 4 były nawet niezłe, myślałem, że Brian Azzarello to pociągnie, lecz piąty pokazał jak bardzo to zejdzie. I jeszcze te mini epizody przy każdym z nich. I jeszcze raz myślałem, że będzie ok, były brzydkie, ale jeszcze znośne. Potem czwarty i widziałem jeszcze wykład, że to nie jest brzydkie a po prostu koloryści źle nakładają kolory. Potem piątka i... Jezu takiego paskudztwa nie widziałem nawet u Roba Liefelda, a dialogi? Nikt tak nie mówi! NIKT! Nawet w złotej erze nie było tak źle.

      Usuń
    4. I w DK Returns i w Strikes Again dialogi były mocno egzaltowane, taka konwencja. Czasem trafiona, czasem mniej. Master Race traktuję bardziej jako duchową kontynuację tego drugiego, aniżeli TDKR i może dlatego nie uważam go za szczególnie zły komiks :)

      Usuń
  2. DC'S Legends of tomorrow to chyba jakaś pomyłka najgorszy aktualnie wychodzący serial od DC i największe rozczarowanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żadna pomyłka. wszystkim nam podoba się odejście od tego, co było w 1 sezonie na rzecz zabawy podróżami w czasie.

      Usuń
    2. Wam tak, a koledze oraz mi już nie. Lubiłem Legendy w 1 sezonie. Nawet bardzo. Niestety, to co jest w 2 sezonie, może podobać się wyłącznie docelowej grupie odbiorców - czyli 12-latkom. :-(

      Usuń
    3. Pięknie różnimy się zatem w opiniach. Grupa docelowa seriali stacji CW to nastolatkowie.

      Usuń
  3. CW "Docelową grupą odbiorców, według przedstawicieli zarządu stacji, są przede wszystkim kobiety w wieku od 18 do 34 lat" - cytat z Wikipedii. Więc wg tego nastolatkowie są w całkowitej mniejszości ;)

    I tak całkiem na marginesie, dla mnie pierwszy sezon był zdecydowanie lepszy. Była jakaś spójna koncepcja, a później to już taka wariacja na temat podróży w czasie - coś dla niszowej części publiki.

    OdpowiedzUsuń