sobota, 8 kwietnia 2017

Top 60: ikoniczne okładki DC część 1


Mówi się się, że jeden obraz wyraża więcej niż tysiąc słów. W takim razie w najbliższym tygodniach, dzięki temu zestawieniu, Waszym oczom ukaże się ponad 60 000 słów ;)

Przygotowanie listy wiązało się z przekopaniem zakamarków pamięci, uważnym przewertowaniem DC COMICS YEAR BY YEAR: A VISUAL CHRONICLE i przejrzeniem niejednej strony internetowej. Przyznam, że mimo ilości poświęconego czasu, sprawiło mi to niemałą przyjemność. Mam nadzieję, że pozytywne wrażenia będą towarzyszyć także Wam przy każdej, z dwudziestu okładek w tej i kolejnych częściach. Gwoli formalność: kolejność przypadkowa.

A teraz przed Wami one: ikoniczne okładki - rozpoznawalne, klasyczne, kultowe, pierwsze, reinterpretowane, ważne, hołdowane, świetne, po wsze czasy zapisane w historii amerykańskiego komiksu.

ACTION COMICS #1 (1938)
Joe Shuster
Debiut Supermana. Niezaprzeczalnie najbardziej ikoniczna okładka DC w historii.

DETECTIVE COMICS #27 (1939)
Bob Kane
Jest wiele lepszych bat-okładek, ale są też takie, które po prostu muszą być wspomniane. Takie, jak debiut Mrocznego Rycerza.

THE BRAVE AND THE BOLD #28 (1960)
Mike Sekowsky i Murphy Anderson
Komiksowy debiut Justice League of America. Mimo że walka z przerośniętą rozgwiazdą z kosmosu sama w sobie nie jest artystycznym arcydziełem, to komiksowi archeologowie powinni ją znać.

ALL-STAR COMICS #3 (1940)
Everett E. Hibbard
Pierwsze pojawienie się Justice Society of America. Obraz, gdzie bohaterowie z JSA zebrani są niczym rycerze Okrągłego Stołu posłużył za wzór - dużo popularniejszej niż ta - okładki Aleksa Rossa z 2007 roku.

JUSTICE LEAGUE OF AMERICA #21 (1963)
Mike Sekowsky i Murphy Anderson
Historyczne wydarzenie: pierwsze spotkanie JLA z Ziemi-1 i JSA z Ziemi-2.

ALLL-STAR SQUADRON #1 (1981)
Rick Buckler i Dick Giordano
Przed tworzeniem zestawienia, nigdy nie widziałem tej okładki na oczy. Motyw rekrutacji ze zdjęciami potencjalnych członków drużyny przewijał się jednak w DC na tyle często, że gdzieś musiał istnieć początek. Czułem się niczym Richard Francis Burton szukający źródeł Nilu i oto rezultat - przynajmniej dopóki nikt go nie podważy :P

SHOWCASE #4 (1956)
Carmine Infantino i Joe Kubert
Debiut Barry'ego Allena - najbardziej ikoniczna okładka z Flashem ozdabia komiks, będący nieoficjalnym początkiem Srebrnej Ery.

THE FLASH #123 (1961)
Carmine Infatino i Murphy Anderson
Barry Allen spotyka Jaya Garricka. Widzieliśmy niezliczoną ilość kopii tej okładki. Nawet jedno z ujęć w serialu THE FLASH oddało jej hołd.

BATMAN #1 (1940)
Bob Nake i Jerry Robinson
Wiele okładek z Supermanem i Batmanem z lat 40-tych to klasyki, których nowe wersje dostajemy co kilka lat. To właśnie jedna z nich.

SUPERMAN #1 (1939)
Joe Shuster
Prosta okładka, a na niej pierwszy superbohater DC w jednej ze swych najsłynniejszych póz.

LEGION OF SUPER-HEROES #294 (1982)
Keith Giffen i Larry Mahlstedt
Legion oddający hołd Darkseidowi - to monumentalny obraz z najlepszej (wg fanów) historii z Legionem. To jedna z tych okładek, gdzie pamiętałem co przedstawia, ale nie jak to narysowano. Wszystko przez liczne okładki - inspirowane tą - na których podobne sceny pokłonów pokazywano w innym rzucie.

DETECTIVE COMICS #457 (1976)
Dick Giordano
Widziałem tyle wariacji na temat tego obrazka (z różnymi bohaterami i nie tylko z genezami), że sporym wyzwaniem było znalezienie oryginału. Teraz już wiecie, od której okładki się zaczęło. Umieszczenie tej okładki odbyło się kosztem BATMAN #404 (pierwsza część historii ROK PIERWSZY) - to chyba najtrudniejszy wybór przy tworzeniu topki.

BATMAN #9 (1942)
Jack Burnley
Ileśmy to reinterpretacji tego widzieli... trudno zliczyć. Osobiście, najbardziej lubię interpretację Norma Breyfogle'a. Jeśli zastanawialiście, kto narysował pierwszą wersję, to macie odpowiedź. Przyznać się, kto w ogóle kojarzy nazwiska autora oryginału?

LIMITED COLLECTORS' EDITION C-25 (1974)
Neal Adams
Nie ma siły, byście nie widzieli gdzieś Batmana w tej pozie. Gdy mowa o Batmanie Neala Adamsa, to nie można jej nie przywołać. Sam bardziej kojarzę Batsa przedstawionego w tej pozycji z tylu różnych źródeł, że musiałem sprawdzić, czy pochodzi ona tylko z historii, czy właśnie z okładki jakiegoś komiksu.

BATMAN #244 (1972)
Neal Adams
Mroczny Rycerz vs Ra's al Ghul. Owłosiona klata pokonanego Batsa na kolejnej ikonicznej okładce autorstwa Adamsa. Autor powinien dostać specjalne wyróżnienie za ilość ponadczasowych okładek w swoim dorobku. Nawet nie wszystkie umieszczam na liście, bo inaczej miałaby ona 4 części, z czego jedna musiałaby być wyłącznie "edycją Neala Adamsa."

SUPERMAN #233 (1971)
Neal Adams
Kolejna okładka tego artysty. Superman zrywający łańcuchy z Kryptonitu powraca przy okazji kolejnych jubileuszy istnienia postaci. Sam motyw z łańcuchem luźno bazuje na starszej grafice Curta Swana. Na pewno widzieliście niejedną reinterpretację powyższego "Kryptonite Nevermore", a warto nadmienić, że sam Adams również wracał do tego motywu.

DETECTIVE COMICS #31 (1939)
Bob Kane
Niezwykle nastrojowa okładka, która zainspirowała wielu późniejszych twórców. Dużo lepsza niż oryginał jest wersja Adamsa z 1970 roku.

KAMANDI #1 (1972)
Jack Kirby i Mike Royer
Lista bez Kirby'ego byłaby niepełna. Nigdy nie byłem fanem Nowych Bogów, dlatego ostatecznie to tę okładkę "Króla" Kirby'ego umieściłem na liście. Pomimo ewidentnej zżynki z PLANETY MAŁP jest świetna.

SUPERMAN #14 (1942)
Fred Ray
Amerykańskość do sześcianu. Nie podoba mi się sama w sobie, ale w okresie II Wojny Światowej musiała silnie oddziaływać na odbiorców. Superman z orłem to silny symbol - taki właśnie pomnik postawiono mu po jego śmierci w walce z Doomsdayem.

SUPERMAN #199 (1967)
Carmine Infantino i Murphy Anderson
Kto jest szybszy? To pytanie od dekad pozostaje bez odpowiedzi. Bardzo popularny i lubiany po dziś dzień motyw, podobnie jak ta okładka. Dobrze oddano szybkość obu bohaterów, zważywszy na datę, kiedy powstała.


Tyle na dziś. Część druga za tydzień.

Damian "Damex" Maksymowicz

1 komentarz:

  1. Co za zbieg okoliczności - okładka THE BRAVE AND THE BOLD #28 - a aby było zabawnie, to w DCUO ruszył właśnie STARRO EVENT i ta okładka kilka razy była z tej okazji wspominana ;)

    OdpowiedzUsuń