sobota, 22 kwietnia 2017

Top 60: ikoniczne okładki DC część 3


Witam w trzeciej odsłonie okładkowej top listy. Poprzednie części znajdziecie tutaj i tu. To co, gotowi na ostatnią dwudziestkę?

JUSTICE LEAGUE OF AMERICA #1 (łączone okładki A i B, 2006)
Ed Benes i Alex Sinclair
Tłum herosów na tej podwójnej okładce robi wrażenie. Tym większe robił w 2006, gdy czytelnicy nie wiedzieli, komu zostaną wręczone zaproszenia do członkostwa w Justice League. Grafika nieźle prezentuje się w formie plakatu.

JLA #1 (1997)
Howard Porter i John Dell
Wielka siódemka narysowana z perspektywy żabiej, nie pozostawia czytelnikowi wątpliwości, że są to najpotężniejsi z herosów. Jesteśmy bezpieczni.

JUSTICE LEAGUE OF AMERICA #1 (1960)
Murphy Anderson
Dziwaczna partia szachów rozgrywana z Despero (tak kiedyś wyglądał, zanim przykoksił) dla odmiany prezentuje intelektualne starcie z przeciwnikiem. Polecam też Waszej uwadze okładkę #10 (1962), tego samego autora.

BATMAN #676 (2008)
Alex Ross
"Niesamowita" - taka właśnie jest ta okładka. Użycie dwóch kolorów i Batman uformowany z samej peleryny tworzą nieśmiertelny symbol - bo właśnie tym jest tu Mroczny Rycerz.

BATMAN #497 (1993)
Kelley Jones i Bob LeRose
Długouchy Batman łamany przez kupę mięśni to dla mnie jeden z symboli lat 90-tych. Na pierwszy rzut  nie zauważa się nawet, że rękawiczki Bane’a w jakiś dziwny sposób ulegają rozmyciu.  

BATMAN: A DEATH IN THE FAMILY (wydanie zbiorcze, 1989)
Jim Aparo
Obiecywałem, że powróci motyw Piety, oto i on. Batman trzymający w ramionach zmarłego Robina był powielany w retrospekcjach w tylu komiksach, że niemożliwe jest nawet szacunkowe określenie w ilu.

THE KILLING JOKE (1988)
Brian Bolland
Najlepszy komiks z Jokerem zdobi niedająca się zapomnieć okładka. Dymek z tym jednym słowem odgrywa kluczową rolę w kultowości grafiki Bollanda.

BATMAN: THE DARK KNIGHT RETURNS #1 (1986)
Frank Miller
Często pośród najlepszych bat-okładek wymienia się również tę z #4. Ale w kwestii ikoniczności, "jedynka" bije ją na głowę. Nawiązań do sylwetki bohatera skaczącego na tle błyskawicy, znajdziemy w popkulturze na pęczki. Czy tylko ja słyszę grzmot gdy na nią patrzę?

BATMAN #291 (1977)
Jim Aparo i Tatjana Wood
Wiele z okładek z całej top listy doczekało się w ostatnim czasie reinterpretacji. Jeśli na bieżąco śledzicie zapowiedzi DC i galerie alternatywnych okładek, to bez problemu wskażecie kilka z nich. Postacie zebrane po obu stronach grobu - by nie szukać daleko - zdobią wydanie zbiorcze TITANS HUNT.

BATMAN #251 (1973)
Neal Adams
To nie jedyna okładka z przerośniętym Jokerem (choć najlepsza), która zasługuje na to, by ją znać. Sprawdźcie prace Jerry’ego Robinsona z DETECTIVE COMICS #69 i #71 (1942).

DETECTIVE COMIS #475 (1978)
Marshall Rogers, Terry Austin, Tatjana Wood i John Workman
Nie jest to okładka, która doczekała się rysunkowych hołdów, ale same uśmiechnięte ryby wpisały ją na karty komiksowej historii.

ALL-STAR SUPERMAN #1 (2006)
Frank Quitely i Jamie Grant
Szczerze, nie rozumiem czemu ta okładka pojawia się we wszystkich zestawieniach. Sam komiks to jedna z najlepszych historii z udziałem Człowieka ze Stali, ale okładki nie nazwałbym wybitną. Powstrzymałem jednak subiektywizm i umieszczam ją na liście. Chętnie dałbym w to miejsce inną #1 – również z komiksu Morrisona i narysowaną przez Quitelya. Mówię oczywiście o BATMAN AND ROBIN (2009). Tamta fajnie nawiązuje do okładek ze Złotej Ery, ma nawet tak popularne wówczas żółte tło.

ACTION COMICS #583 (1986)
Ed Hanningan, Curt Swan i Murphy Anderson
Godne pożegnanie Supermana ze Srebrnej Ery w ponadczasowej opowieści "Whatever Happened to the Man of Tomorrow?".

MAN OF STEEL #1 (okładka alternatywna, 1986)
John Byrne i Dick Giordano
Poprzednia pozycja to koniec, tu mamy nowy początek. Kwestia ikoniczności nie podlega dyskusji.

GREEN LANTERN/GREEN ARROW #85 (1971)
Neal Adamas
Jedna z najbardziej szokujących okładek superhero, ze słynnym zdaniem padającym z ust Szmaragdowego Łucznika. Autorem jest oczywiście jedyny w swoim rodzaju Neal Adams.

TALES OF THE GREEN LANTERN CORPS #1 (1981)
Brian Bolland
Bolland jest autorem dwóch znanych okładek z GL. Według mnie ważniejsza jest właśnie ta, z Korpusem składającym przysięgę - aż pobrzmiewa ona w głowie.

GREEN LANTERN #49 (1994)
Darryl Banks i Romeo Tanghal
Oryginalna okładka z szalonym Jordanem, mimo upływu lat wciąż trzyma się nieźle. Nawet jeśli nie znacie, bądź nie lubicie historii z tym związanej, to okładkę trzeba znać.

ADVENTURE COMICS #247 (1958)
Curt Swan i Stan Kaye
Wystarczy wpisać ten numer w Google grafiki, by zobaczyć ilu parodii doczekała się ta okładka.

HOUSE OF SECRETS #92 (1971)
Bernie Wrightson
Po pierwsze: debiut Swamp Thinga. Po drugie: kultowa, horrorowa okładka. Po trzecie: kompozycja - kobieta, a nie potwór jest w centrum uwagi. Jest też ciekawa historia dotycząca kobiety, która była pierwowzorem tej z okładki: była ona  żoną przyjaciela Wrightsona, również artysty. Bernie się w niej podkochiwał. Ostatecznie kobieta związała się z kimś innym - o ironio, także ze znanym rysownikiem komiksów.

IDENTITY CRISIS #7 (2005)
Michael Turner i Peter Steigerwald
Kontrowersyjny KRYZYS TOŻSAMOŚCI to jeden z moich ulubionych komiksów. Okładka finałowego numeru dobrze oddaje koniec pewnej ery (bardziej niewinnej) w dziejach Ligi.


I na tym kończymy zestawienie. Mam nadzieję, że wspólna podróż się Wam podobała. Do przeczytania.

Damian "Damex" Maksymowicz

1 komentarz:

  1. Z prezentowanych najlepiej robi "a death in the family". Zawsze gdy ją gdzieś zobaczę chcę sobie kupić ten komiks i kiedyś to zrobię. Nic nie przyciąga tak jak trupy superbohaterów bądź ich sidekicków.







    OdpowiedzUsuń