niedziela, 20 listopada 2016

THE WOLF AMONG US

Ostatnio pisałem o BATMAN EPIZODE 1: REALM OF SHADOWS od Telltale Games. Dziś zajmiemy się kolejna grą tego studia, a konkretniej THE WOLF AMONG US, której pierwszy epizod został wydany 11 października 2013, a ostatni 8 lipca 2014. Pewnie większość z was zna już tę grę, a tych, którzy nie mieli okazji zapoznać się z tym tytułem ostrzegam przed spoilerami, które mogą się niżej pojawić. Zatem zaczynajmy.

Fabuła gry poprzedza wydarzenia z komiksu Baśnie, wcielamy się Bigby'ego, Wielkiego Złego Wilka bądź, jak ktoś woli, szeryfa Baśniogrodu. Mam trochę mieszane uczucia w związku z tym, że gra jest prequelem. Fabuła bowiem musi się w pewien sposób ograniczać, by nie stać w opozycji do wydarzeń z komiksu. Zwrot akcji pierwszego epizodu zatem nie będzie zaskakiwać nikogo, kto czytał komiks. Tak właśnie było w przypadku relacji szeryfa i Śnieżki. W pierwszym tomie widzimy jak Śnieżka jest oziębła w stosunku do Wilka, a on ma do niej pewne podejrzenia. Po przejściu gry uważam, że te sceny mogłyby być nieco inne. Bigby powinien wierzyć, że to nie Śnieżka zabiła swoją siostrę. Jednak z drugiej strony gra wydana została lata po premierze komiksu i to ona powinna się niego lepiej dostosować. Niemniej i tak uważam, że tytuł jest bardzo dobrym wprowadzeniem do komiksu, który mógł przyciągnąć nowych czytelników.
Historia skupia się na sprawie morderstwa, jednak, jak przystoi dobrej fabule detektywistycznej, morderstwo jest tylko częścią znacznie większej intrygi. Pierwszy epizod wprowadza gracza w świat Baśni, zapoznaje gracza z mechaniką. Już w tej części pojawiają się pierwsi podejrzani. ”Odcinek” kończy bardzo dobrym zwrotem akcji dla osób, które nie czytały komiksu, jednak fani komiksu mogą się domyślać, że coś jednak jest nie tak. Drugi rozpoczyna się z grubej rury, od razu po wydarzeniach, które wcześniej miały miejsce, jednak szybko sytuacja się wyjaśnia. Koniec według mnie był po prostu słaby. Gra straciła mordercze tempo, a ostatnia walka nie bawiła mnie tak, jak wcześniejsze bójki. Szkoda, bo naprawde miałem nadzieję, że gra skończy się z hukiem tak, jak dwa sezony "The Walking Dead" od tych samych twórców. Może moje oczekiwania były zbyt wysokie, co zaniżyło według mnie poziom finału. Trzeba jednak przyznać, że bardzo dobrze wybrano postacie, które znajdują się w grze. Napotkamy tutaj między innymi Sinobrodego, Jacka, Bestię, Piękną i jak już pisałem Śnieżkę. Choć nie wszystkie postacie mają realny wpływ na fabułę, to i tak miło je zobaczyć w tej produkcji. Postacie zostały dobrze dopracowane i widać w nich komiksowe pierwowzory. Sinobrody jest tym samym cwanym i bezkompromisowym człowiekiem. Nawet na początku można powiedzieć, że według nas jest on jednym z podejrzanych. Jack jak zawsze próbuje być cwaniaczkiem. Śnieżka mówi, że trzeba postępować według zasad. Podczas gry zdobywamy tzw. książki Baśniowców. Jest to historia postaci bądz opis ważnego przedmiotu. Przy tym widać wyraźnie, że gra jest skierowana nie tylko do hardkorowych fanów komiksu.

Jak zawsze, w produkcji Telltale, mamy mnóstwo dialogów, w których wybieramy kwestie, a u dołu ekranu jest pasek odliczający czas. Tutaj bardziej słuchałem dialogów, niż np. w Batmanie. Nasze dialogi strasznie mogą wpłynąć na postacie. Możemy nimi udowodnić, że mają rację w tym co myślą o nas. Bądź po odpowiednich kwestiach patrzeć na nas bardziej przychylnie. Wszelkie nasze wybory są niezwykle ważne. Kilka razy możemy wybrać w które miejsce pójdziemy najpierw. Od kolejności  będziemy doświadczać inne wydarzenia. Warto przy tym kilka razy przechodzić grę, żeby zobaczyć inne rozwiązania. Jak zawsze,w tego typu grach, znajduje się mnóstwo sekwencji, w której gracz ma za zadanie nacisnąć klawisz odpowiadający pojawiającej się na ekranie ikonie. Czułem, że jest to bardziej naturalne niż w Batmanie. Tam czułem, że jest to trochę wymuszone, może dlatego że gry z nim utożsamiam z serią Arhkam, w  której nie ma takich sekwencji. Zwiedzania jest mało i zawężono to do małych lokacji, w których a to na coś się popatrzymy, coś zbierzemy, przeczytamy. Przy czym w sekwencjach można dowiedzieć się więcej o Baśniowcach.
Grafika dla mnie jest okej. Wygląd gry ma dla mnie mniejsze znaczenie niż fabuła. W kwestiach technicznych mam zarzut do animacji postaci. Niektóre dziwnie się kończą, wtedy kiedy gra coś doczytuje. Jednak animacja twarzy jest w porządku. Muzyka jest bardzo dobrze skomponowana, a twórca jej jest Jared Emerson-Johnson, który współtworzył kompozycje do "Bard's Tale" czy obu sezonów "The Walking Dead". Jared zdecydowanie stanął na wysokości zadania. 

Tyle mam do powiedzenia kwestii tej gry. Gra się idealnie nadaje na jesienne wieczory. Jeśli nie graliście, to zdecydowanie powinniście spróbować. Mam kilka pytań do tych, którzy grę mieli okazję ukończyć. Jakie macie wrażenia po niej? Czy TellTalle powinno zająć się produkcją innych gier na podstawie komiksów?

Maciej

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz