piątek, 26 grudnia 2014

SANDMAN tom 2: DOM LALKI

Znowu Kuba Krakowiak i znowu SANDMAN...



Gdyby zabrać się do recenzji drugiego tomu SANDMANA z sennikiem, to z krótkiego tekstu powstałaby obszerna praca psychoanalityczna o koszmarach, zmorach i lękach Gaimana. Dlatego jak szybko wpadłem na ten pomysł, tak szybko oddałem sennik do antykwariatu (żeby mnie czasem, nie podkusiło).

SANDMAN, to opowieść, która toczy się na granicy rzeczywistości i snu. Taki stan rzeczy doprowadza do tego, że mottem komiksu jest wypowiedź Rose Walker - głównej bohaterki tego tomu, a mianowicie : „Sny są dziwaczne i głupie, a poza tym przerażają mnie”. Świadomość takich zabiegów dociera do nas dopiero po parokrotnym przeczytaniu komiksu. SANDMAN , to dzieło wielowymiarowe, które za każdym razem odkrywać będzie przed nami, coś ciekawego, innego i dawać nowe możliwości interpretacji.

Tom drugi zatytułowany DOM LALKI wprowadza nas w świat koszmarów i lęków, to one stają się bohaterami tej części. Neil Gaiman autor takich powieści jak AMERYKAŃSCY BOGOWIE, NIGDZIEBĄDŹ, czy KORALINA po raz drugi prezentuje nam tajemniczą Krainę Snów wraz z jej równie intrygującym Panem.

W części drugiej Morfeusz kontynuuje podnoszenie swojej krainy z gruzów chaosu, który zapanował w czasie jego ziemskiej niewoli spowodowanej chciwością człowieka (patrz tom 1).

Jak pierwszy tom opowiadał o odzyskaniu przedmiotów władzy, bez których Władca Śnienia jest bezsilny, tak w DOMU LALKI Sandman zajął się porządkowaniem swojego świata.
Okazuje się, że pragnienie władzy drzemie nie tylko w ludziach, ale i w poddanych Morfeusza, mam namyśli koszmary. Z Krainy Snów zbiegły trzy bardzo niebezpieczne sny (właściwie to dwa, ponieważ jeden z nich okazuje się marzeniem sennym).
O dezercję oskarżeni są Brutal i Glob, Koryntczyk i Zielony Zakątek. Dzięki trzem koszmarom tom drugi można podzielić na trzy części. Pierwsza i druga opowiada o poszukiwaniu zaginionych zmor, które w najlepsze zabawiały się w świecie ludzi.
W tym miejscu mogę dodać, że rozdział poświęcony Koryntczykowi jest wyjątkowo mocny i przerażający.

Natomiast trzecia część wydaje się zupełnie odmienna od pozostałych, (jakby wyjęta z innej bajki), związana jest z Rose Walker i podążającym za nią Zielonym Zakątkiem. W rozdziale tym wszyscy mieszkańcy pewnego domu spotykają się we śnie. W jakim celu? To pozostanie tajemnicą, mogę jedynie dodać, że ostatni rozdział jest strasznie zawirowany – dosłownie i w przenośni.

Gdyby dokonać małej interpretacji DOMU LALKI, to jest to opowieść poświęcona pragnieniom i lękom, które słodko drzemią w podświadomości i budzą się wraz z zaśnięciem człowieka. Pragnienia, które w sadystyczny sposób przyczyniają się do cierpienia ludzi, niezaspokojone, niszczycielskie i tajemnicze, to z nich rodzą się nasze koszmary i marzenia senne.

Z tomu na tom Gaiman odkrywa dla nas kolejne zakątki Śnienia. Poznajemy pozostałych Nieskończonych - Pożądanie i Rozpacz oraz szczegóły z życia Morfeusza (opowiadanie o człowieku, który chciał być nieśmiertelny). Wszystko to sprawia, że nie sposób się oprzeć urokowi tego fascynującego świata.

Osobiście jestem trochę rozczarowany ostatnią częścią, zakończeniem, jej zawirowanie powoduje chaos w odbiorze całości. Jakby rozdział ten nie pasował do całej historii. Końcówka stała się tak bardzo surrealistyczna i zakręcona, że w konsekwencji nie do końca zrozumiała (a tym samym trochę przekombinowana i nudna). Choć, z drugiej strony prawdopodobnie nie wymyśliłbym lepszej. Poza tym jest to tylko sen, a sny często są nieracjonalne i niezrozumiałe.

Mimo wszystko uważam, że drugi tom SANDMANA to wspaniała kontynuacja PRELUDIÓW I NOKTURNÓW oraz świetna zapowiedź tego, co będzie w następnych tomach. Co tu dużo pisać, poezja gatunku.

Jakub Krakowiak

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz