środa, 10 grudnia 2014

SANDMAN tom 6: REFLEKSJE I PRZYPOWIEŚCI

Recka z DC Multiverse. Recenzje tomów 1-5 w drodze.

W 6 tomie zebrano osiem historii. Każda z nich ma swojego narratora (dwie tego samego), połowa to historie cesarzy, a ich nazwy wywodzą się z nazw miesięcy. Do tomu wprowadza krótka historia "Strach przed spadaniem", w której Morfeusz udziela za pomocą metafory ważnej życiowej rady dotyczącej podejmowania trudnych decyzji. SANDMAN będący meta-mitem (mitem o mitach) spełnia jedną z podstawowych funkcji mitu: operując metaforami uczy jak żyć i wskazuje jak postępować w danych sytuacjach. Owe wprowadzenie stanowi jeden z wielu tego typu przykładów zawartych na kartach serii.

W pierwszym opowiadaniu "Trzy wrześnie i jeden styczeń" głównym bohaterem jest Norton I – pierwszy i ostatni cesarz Nowego Jorku. Norton, a właściwie Joshua Norton istniał naprawdę, samozwańczy władca San Francisco i atrakcja tego miasta ogłaszał różne zaskakujące dekrety. W historii pojawia się także Samuel Clemens, lepiej znany pod pseudonimem Mark Twain.

"Thermidor" dzieje się podczas ostatnich dni krwawej rewolucji francuskiej, Johana Constantine (przodkini Johna) na zlecenie Snu musi wykraść głowę jego syna Orfeusza. Z postaci historycznych występują tu Louis de Saint-Just i Maksymilian Robespierre.

Najsłabsza z opowieści - "Łowcy" uczy, że czasem lepiej jest, gdy życzenia się nie spełniają.

Bohaterem historii "August" jest Gajusz Juliusz Cezar Oktawian, który raz w roku udaje żebraka, by w spokoju i swobodzie myśleć i planować. Tylko wtedy bogowie nie zwracają na niego uwagi. Cesarza od lat nawiedza koszmar związany z wydarzeniem, które zaczęło się gdy ten miał szesnaście lat, a związanym z jego wujem, wielkim Juliuszem Cezarem. Nie spojlerując dodam, że ten dodatek historyczny to wymysł Gaimana. Taka reinterpretacja nie tylko faktów, ale i postaci historycznych uwiarygodnia świat przedstawiony w SANDMANIE i czyni z niego tym lepszą mitologię, zakorzenioną w naszym świecie "od zawsze".

Tytułowe "Niestałe miejsca" z kolejnej opowieści to obszary, gdzie zderzają się ze sobą rzeczywistość i sen. To miejsca poza czasem. W tej historii młody Marco Polo zagubiony na pustyni trafia do jednego z takich miejsc.

Najdłuższą i zarazem najlepszą wg mnie historią jest "Pieśń Orfeusza". W mitologii greckiej Morfeusz był synem Apolla, którego w komiksie Gaimana niektórzy mylą ze Snem z Nieskończonych: "Nie jestem Apollonem, nie jestem bogiem Słońca. Lecz poeci i marzyciele do mnie należą i zdarzało się, że nas mylono" - mówi Sen. Gaiman przetworzył klasyczny mit, wpasowując go w wykreowaną przez siebie mitologię. Nie było to jednak zgodne z jego pierwotnym planem. Gdy okazało się, że wielu amerykańskich fanów serii nie zna oryginalnego mitu o Orfeuszu i Eurydyce, Gaiman postanowił im go przybliżyć . W gaimanowskiej wersji mitu (dość wiernej oryginałowi) podczas wesela Orfeusza i Eurydyki dochodzi do tragedii, w wyniku której  ukąszona przez żmiję Eurydyka umiera. Orfeusz prosi ojca o pomoc, ale ten w swym pragmatyzmie stwierdza, że śmiertelnicy umierają i Orfeusz musi się z tym pogodzić, opłakać zmarłą żonę i żyć dalej. Sen nie zamierza ulec prośbie syna i wstawić się za synową u Hadesa i Kory (istnienie Hadesu/Tartaru, w którego wierzyli starożytni Grecy jest możliwe w uniwersum Sandmana mimo tego, że istnieje tam Piekło Lucyfera. Do Hadesu idą po prostu ci, którzy wierzą w greckich bogów). Jako śmiertelny, Orfeusz nie może wejść i wyjść żywy z Hadesu. Ciotka Teleute (Śmierć) może mu pomóc, ale tkwi w tym haczyk – Orfeusz nie będzie mógł umrzeć. Nie zdradzając szczegółów, podobnie, jak w pierwotnym micie, Orfeusz, wędrując długo do wyjścia z Hadeusu i wciąż nie słysząc za sobą kroków ukochanej odwraca się tuż przed samym wyjściem, tym samym bezpowrotnie tracąc kobietę swojego życia. Potem następują wydarzenia, które doprowadzają do tego, że z Orfeusza została tylko sama głowa. Morfeusz okazuje się bardzo złym ojcem w swym biernym nastawieniu i słowach stanowiących jedną z prawd bijącą z serii – nasze życie i śmierć należą do nas.
           
"Sejmik gawronów" podzielony jest na trzy segmenty. Tytułowy jest lżejszą historią, ale bardzo zajmującą i niepozbawioną elementów poszerzających mitologię SANDMANA. Mały Daniel Hall (synek Lyty z "Domu lalki") trafia do Domu Sekretów w Śnieniu. Są tam kruk Matthew oraz archetypiczne postacie pierwszej kobiety, mordercy i ofiary: Ewa, Kain i Abel. Zgodnie z tradycją starych komiksów z DC, obecni opowiadają historie. Kain o tytułowym sejmiku, który ukazuje w swym znaczeniu ciężki los pisarza zdanego na bezlitosną publikę.
Opowieść pierwszej kobiety traktuje o trzech żonach Adama. Intrygujące spojrzenie na kwestię wiary, jakie zostaje tu ukazane mówi, że prawdą jest więc to, że Adam miał trzy żony, ale rację mają także ci, którzy twierdzą, że jedną bądź dwie.
Abel opowiada historię swoją i swego brata i jak obaj trafili do Śnienia. Wszystko to dzieciącą kreską - tzw. "lil' Endless".

Ostatnia opowieść, "Ramadan", to historia kalifa Haruna ar-Raszida z Bagdadu, najwspanialszego miasta na Ziemi, miasta magii i cudów. Kalif, bojąc się, że chwała miasta przeminie. Sprzedaje miasto Władcy Snów w apogeum całej swej cudowności. Ten zabierze złotą erę Bagdadu pośród sny i takie miasto będzie żyć wiecznie.
Z estetyką "Baśni z tysiąca i jednej nocy", pełnej baśniowości Orientu, Gaiman zrywa pod koniec historii. Ale to już sami powinniście przekonać się, jak w gorzki sposób zostaje wychwalona unieśmiertelniająca potęga opowieści.

Opowiadania z REFLEKSJI I PRZYPOWIEŚCI, tak jak i inne opowieści osadzone w realiach historycznych, wzbogacone są o łączenie historycznych postaci z Nieskończonymi i innymi stworzonymi przez Gaimana bohaterami. Dzięki temu wpisują jego mitologię w historię naszego świata co jest jednym z powodów świadczących o arcydzielności  SANDMANA.

6 tom jest naprawdę dobry i słowo "polecam" jest nie na miejscu, bo to oczywista oczywistość. To w końcu SANDMAN - jedno z najważniejszych dzieł w postmodernistycznej litarturze.

Damex

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz