Greg Pak (BATMAN/SUPERMAN)
otrzymał jakiś czas temu propozycję pisania jeszcze jednego tytułu z rodziny
Supermana i tym oto sposobem stał się od numeru 25 nowym scenarzystą serii
ACTION COMICS. Po zakończeniu swojego runu przez Granta Morrisona i kilku numerach
tworzonych przez gościnnych twórców komiks ten wreszcie znów ruszył z kopyta do
przodu i wydaje się, że wybór Paka dobrze wpłynął na Człowieka ze Stali. Czy
jednak na tyle, aby znów przełamać swoją niemoc do sięgnięcia po tą serię?
Można śmiało powiedzieć, że od
momentu objęcia funkcji scenarzysty ACTION COMICS Pak całkowicie odświeżył
wizerunek Supermana i zrobił taki mały relaunch w ramach tego tytułu. Wspólnie
z artystą Aaronem Kuderem nie mogli chyba lepiej trafić, gdyż ich pierwszym
zeszytem okazał się ten stanowiący tie-in do historii Zero Year. Mamy zatem okazję zobaczyć w akcji młodego,
początkującego w roli superbohatera Clarka, który za wszelką cenę chce pomagać
ludziom, a przy tym nie zraża się na skutek porażek oraz niedoskonałości własnej
osoby. Superman czerpie dużą frajdę nie tylko z faktu posiadania swoich
niezwykłych mocy, ale przede wszystkim z możności wykorzystania jej do
niesienia pomocy innym. Widzimy jednocześnie, ze przynajmniej na tym etapie
„kariery” eS nie jest w stanie przeciwstawić się każdemu zagrożeniu, ale cieszy
się mimo tego z każdej, nawet najmniejszej odniesionej wiktorii.
Po małym cofnięciu się w
przeszłość akcja wraca do teraźniejszości, gdzie eS musi zmierzyć się z
zupełnie nowymi problemami. Pojawia się tajemnicza postać zwana Ghost Soldier,
jeszcze bardziej tajemniczy mieszkańcy podziemnego świata (mamy tutaj
przykładowo bestie przypominające te z dawnych podziemi Cadmusa albo coś na
kształt Gremlinów) z Ukurem na czele oraz pewna tajna organizacja, której cele
i motywacje pozostają jak na razie dużą niewiadomą. Pomysł z umieszczeniem
akcji głęboko pod powierzchnią ziemi to z pewnością nie jest jakiś strasznie
oryginalny pomysł, ale scenarzysta wykorzystał go do wypunktowania kilku cech
charakteru głównego bohatera. Superman Paka okazuje się bardzo inteligentny i
bardzo uczuciowy, chyba najbardziej przyjazny i bliski sercu patrząc od startu
New 52. Jego troska o nowego towarzysza Bakę (pełniącego przez chwile rolę
wiernego Krypto) oraz relacje z Laną Lang są bardzo poruszające i stanowiące
najmocniejszy punkt całej historii. W umiejętny sposób wykorzystuje także cały
bogaty wachlarz swoich supermocy poczynając od latania, supersłuchu,
termicznego wzroku, mrożącego oddechu czy też szybkiej regeneracji ran. Miłym
akcentem są także krótkie flashbacki, gdzie widzimy np. Clarka odkrywającego
swoje możliwości.
Dużą zmianą jest potraktowanie
przez scenarzystę Lany Lang, która jest drugą co do ważności osobą w tej
historii, a często wybija się nawet na pierwszy plan. Całość jest zresztą
opowiedziana zarówno z perspektywy Clarka, jak i Lany, którzy na zmianę pełnią
rolę narratora. Lana nie jest tutaj jedynie osobą do towarzystwa, przysłowiową
damulką, którą trzeba często i gęsto ratować z opresji, ale silną i odważną
kobietą, która wie, czego chce, i która potrafi sama dać sobie radę w wielu
trudnych sytuacjach. Ciekawska pani inżynier elektryk jest źródłem wielu
ciekawych, zabawnych a nawet wzruszających momentów w tym komiksie. Widać
zresztą ogromny skok jakościowy jeśli porównamy sposób pisania dialogów,
przemyśleń w „dymkach” i trafność stosowania żartów do tego, co potrafił
wyczyniać przez kilka numerów na łamach tej serii Scott Lobdell.
W skład tego zbioru wchodzi także krótka historia autorstwa Grega Paka stworzona na potrzeby serii SECRET ORIGINS, ale nie zawiera ona żadnych nowych detali, których nie widzielibyśmy już pokazanych gdzieś wcześniej w ramach New 52.
Jeśli chodzi o warstwę graficzną
to z pewnością wiele osób powinno być usatysfakcjonowanych tym, co wyczynia
tutaj Aaron Kuder. Jego charakterystyczna kreska nawiązująca trochę do stylu
Franka Quitely pozwala z jednej strony na bardzo szczegółowe odwzorowanie
elementów krajobrazu czy też muskulatury Kal-Ela, jak również sposób
prezentowania emocji na twarzach poszczególnych osób. Ostatnimi czasy stał się
on jednym z moich ulubionych artystów przez co może jestem trochę
nieobiektywny, ale są takie kadry, które faktycznie zapierają dech w piersiach.
Decyzja o powierzeniu A.K. roli regularnego artysty serii to jedna z
najlepszych rzeczy, jaka mogła się przytrafić ACTION COMICS. Momentami Kuder
wspomagany jest przez innych rysowników, ale są to nieliczne strony i
absolutnie nie zaburzają one odbioru całości.
ACTION COMICS VOL. 5: WHAT LIES
BENEATH to idealny moment do tego, aby na nowo zanurzyć się w świat Człowieka
ze Stali. Powiew świeżości i oryginalności zarówno jeśli patrzymy na sposób
pisania scenariusza, jak i na samą warstwę wizualną komiksu. Greg Pak pokazuje
tutaj, że bardzo dobrze potrafi wgryźć się i rozłożyć na czynniki pierwsze zarówno
nadludzką, jak i tą ludzką część Supermana. Pomimo kilku nielicznych słabszych
momentów całość wypada bardzo okazale i z czystym sumieniem polecam zapoznać
się z tym, co zaproponowali czytelnikom nowi twórcy serii. Mnie się podobało na
tyle, że wystawiam ocenę 4 z dużym plusem, co jest ostatnimi czasy rzadkością,
jeśli mówimy o jakimś komiksie zaliczanym do tzw. rodziny Supermana. Pozostaje
chyba tylko życzyć sobie, aby ten duet twórców zakotwiczył na dłużej przy serii
ACTION COMICS.
Ocena: 4,5/6
Opisywane wydanie zawiera materiał z komiksów ACTION COMICS #25 – 29
oraz SECRET ORIGINS #1
Taka prośba - czy napiszecie o najgorszych rebootach bohaterów DC? Ciekawa jestem waszego zdania.
OdpowiedzUsuńNowy Wally West na pewno otrzyma pierwsze miejsce.
Usuńwłaściwie to masz rację :P.
Usuńco do pomysłu na zestawienie, to nie wiem jako koledzy, ale ja nie chcę chyba rozdrapywać ran.
Drugie miejsce dla nowej Donny Troy. :P
Usuń