Decyzja o zakupie drugiego i
zarazem ostatniego (niestety) zbioru zawierającego przygody zminiaturyzowanych
i roześmianych od ucha do ucha mieszkańców Gotham City była niezwykle łatwa do
podjęcia. Chyba każdy, kto miał przyjemność zapoznać się z tym, co panowie
Nguyen oraz Fridolfs dokonali na łamach poprzedniego tomu pragnął jak
najszybciej przyswoić sobie kolejną dawkę ponadczasowych i skierowanych do
każdego typu odbiorcy historii z udziałem Batmana, Robina i reszty ferajny. Jeśli
przeczytaliście pierwszy tom i jakimś cudem nie ciągnęło Was do sięgnięcia po
więcej, to i tak Wam nie wierzę :P
Drugi tom jest utrzymany dokładnie w takim samym tonie i klimacie, co poprzedni, czyli znów mamy ukazane Gotham w jaskrawych barwach, a każda historyjka składająca się na ten zbiór tryska humorem, wszyscy są dla siebie niezwykle mili i ogólnie dominuje atmosfera przyjaźni, jedności oraz współpracy ponad podziałami. Można powiedzieć, że jest to taka utopijna, trochę elseworldowa wersja Gotham, gdzie wszystko zawsze dobrze się kończy, gdzie nie ma rozlewu krwi, i gdzie nawet najgorszy, najpodlejszy przestępca traktowany jest z przymrużeniem oka.
Formuła komiksu pozostała również
bez zmian, czyli każda odsłona skupiona jest tematycznie wokół konkretnego,
mniej lub bardziej istotnego święta. Święta, które respektowane są przez obie
strony, czyli zarówno tych stojących po stronie prawa, jak również tych,
których superbohaterowie muszą co rusz ścigać i umieszczać w Arkham. W tym
zbiorze śledzimy zatem perypetie bohaterów podczas japońskiego święta Minazuki,
4 lipca, dnia Wszystkich Świętych, święta pracy, święta dziękczynienia czy też
Bożego Narodzenia. Dodatkowo wspólnie z Batmanem i Robinem udajemy się na Comic
Con w Gotham oraz obserwujemy, jak dla Bruce’a oraz Seliny kończą się wspólne
wczasy na tropikalnej wyspie. Wszystko oczywiście przyprawione sporą dawką
specyficznego humoru i utrzymane w klimacie zdecydowanie mniej poważnym, niż to
ma miejsce w miesięcznikach wydawanych w ramach New 52.
Zdecydowanie najciekawszą, najzabawniejszą
i wiodącą prym w całym zbiorze, podobnie jak to miało miejsce i w poprzedniej
odsłonie, postacią jest Damian Wayne. Wymiany zdań Robina z Batmanem czy też
Alfredem są największym atutem całej serii i widać, że twórcy doskonale czują
tę postać, a jednocześnie podkreślają na każdym kroku, że Damian to najmłodszy,
cały czas będący jeszcze rozkapryszonym dzieciakiem członek bat-rodziny.
Co najbardziej zapadło mi w
pamięć i spowodowało najwięcej uśmiechu podczas czytania drugiego tomu? Z
pewnością będą to takie momenty, jak przemiana bat-samolotu w transformera,
starania Batmana i Robina o przepustki na Comic Con, Alfred podejrzany o zabawę
w dr. Frankensteina, zarośnięta „klata” Batmana, czy też wizyta bohaterów w
poszukiwaniu kumpla w fast foodzie i Batman zamawiający zestaw dziecinny dla
Robina. Takich momentów jest oczywiście znacznie więcej i można powiedzieć, że
właściwie w każdym odcinku jest coś fajnego i godnego zapamiętania. Główny plus
jest taki, że widzimy naszych bohaterów w typowo ludzkich zachowaniach i tym
samym łatwiej się z nimi przez to utożsamić.
BATMAN: LI’L GOTHAM okazał się
niezwykle udanym eksperymentem i przykładem na to, że świat Mrocznego Rycerza
wbrew pozorom nie musi zawsze być ukazany w ciemnych i ponurych barwach, aby
był on ciekawy i interesujący dla spragnionego wrażeń czytelnika. Dustin Nguyen
oraz Derek Fridolfs wykonali kawał dobrej roboty i przysporzyli dużej rzeszy
odbiorców sporą dawkę rozrywki pokazując znane i lubiane postacie w zupełnie nowych
sytuacjach. Z czystym sumieniem polecam ten komiks zarówno tym najmłodszym, jak
i zaawansowanym wiekowo czytelnikom. Każdy znajdzie tutaj dla siebie coś
interesującego i w inny sposób odczyta przesłanie, jakie niesie ze sobą dzieło
(nie boję się użyć tego słowa) Nguyena i Fridolfsa. Jedyny minus całości jest
taki, że to już koniec.
Uwaga: wiele tekstów z tego
komiksu może doprowadzić do niepohamowanego ataku śmiechu oraz towarzyszącego
jemu strumienia łez, przez co może stwarzać zagrożenie dla życia lub zdrowia.
Przed lekturą koniecznie zapoznaj się z opinią lekarza lub farmaceuty.
Opisywane wydanie zawiera
materiał z komiksów BATMAN: LI’L GOTHAM #7 - 12
Ocena: 5/6
Ocena: 5/6
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz