Nie wiadomo niestety jak długo potrwa żywot serialowego wcielenia CONSTANTINE'A, dlatego też przyjrzyjmy się komiksowym odniesieniom zawartym w pierwszym epizodzie serii. Wbrew zapowiedziom twórców, wcale nie było ich tak mało.
Naturalnie najwięcej odwołań do komiksów znajduje się w sekretnej kryjówce Johna, do której zaprasza on Liv. Zdecydowanie najmocniej rzuca się w oczy hełm należący do DR. FATE, lecz dokładnie w tym samym momencie naszym oczom ukazuje się Ibistick - atrybut mało znanej w uniwersum DC postaci Amentepa, który jest kolejnym wcieleniem jednego z Egipskich bóstw. Oczywiście chodzi o Ibisa. Hełm jak i... kij ;) widać na poniższym zdjęciu. Ten drugi zakończony jest charakterystycznym trójkątem.
Zauważyć możemy także Puszkę Pandory - niemal identyczną jak ta, którą dzierży postać znana z nowego uniwersum DC. Ponadto znaleźć możemy też hełm Medusy - kolejnej nieco zapomnianej już postaci.
Doktor Roger Huntoon, z którym John rozmawia w trakcie odcinka, to postać znana z komiksów. Tam był lekarzem zarówno w szpitalu Ravenscar jak i w Arkham Asylum. Tam został nawet autorem książki "Pow! Psychology: Understanding the Super-Men (and Women)".
W jednej ze scen widzimy Johna podjeżdżającego pod budynek Ivy University. Nie wszyscy z Was pewnie wiedzą, że w komiksach było to miejsce pracy Raya Palmera - tego samego który w tym sezonie pojawia się w ARROW.
We wspomnianej kryjówce Johna Constantine'a pojawia się na jednej ze ścian zdanie napisane wspak. Trudno nie odnieść wrażenia, że mamy do czynienia z ukłonem w stronę fanów ZATANNY.
Ostatni wyłapany easter egg warty wspomnienia, to przy okazji SPOILER. Otóż w biurze Ritchiego Simpsona - komputerowego pomocnika Johna - widzimy na biurku małe roboty. To ciekawe nawiązanie do komiksów, gdzie postać ta skończyła jako techno-demon.
Na dziś to tyle, wkrótce na tapecie wyląduje odcinek drugi.
We wspomnianej kryjówce Johna Constantine'a pojawia się na jednej ze ścian zdanie napisane wspak. Trudno nie odnieść wrażenia, że mamy do czynienia z ukłonem w stronę fanów ZATANNY.
Ostatni wyłapany easter egg warty wspomnienia, to przy okazji SPOILER. Otóż w biurze Ritchiego Simpsona - komputerowego pomocnika Johna - widzimy na biurku małe roboty. To ciekawe nawiązanie do komiksów, gdzie postać ta skończyła jako techno-demon.
Na dziś to tyle, wkrótce na tapecie wyląduje odcinek drugi.
A, to puszka Pandory! A przysiągłbym, że odcięty łeb Swamp Thinga :).
OdpowiedzUsuńBTW to chyba nie była kryjówka Johna, tylko tego jego zmarłego kumpla.
Zresztą, drewniany, magiczny domek dla mnie sam w sobie jest odniesieniem do House of Mystery i daję głowę, że gdybyśmy oglądali któryś z pozostałych seriali DC, to by ta nazwa na ekranie padła.